[Verse 1]
Daj mi coś więcej, niż opowiadania erotyczne do poduszki
Pretekst by choć sporadycznie oko utkwić
Wyżej niż ponad zakolanówki, poniżej mini
Nim w lustrze spotkam zakola już... I pod wpływem chwili
Spójrz mi w oczy tak, by wzrok nie opadł mi na Twój dekolt
Łapię się na tym po fakcie, to chwila
Z pustego, płytkiego łba zrób ocean, bym pływał we własnych myślach
Bo raczej mam dziś tam mętny kanał
Jakbyś na Uniwersyteckim stała wychylona za barierkę
Tymczasem daj mi się wznieść ponad zatęchłe ulice...
Wiesz, chcę usłyszeć szum tego miasta!
Bo w środku gwar sprawia, że słuch się pogarsza...
Już nie dostarcza mi radości spacer
Chciałbym chodzić, a czuję, że czas na pościg tracę
Mam dość ich, bo z czasem doszła chęć by dojść w nich
Za cel pomóż mi obrać coś lepszego, niż miłostki smaczek... Proszę Cię
[Hook]
Daj mi coś więcej! Więcej!
Coś więcej niż byle która z nich może dać
Nie chcę ich. Daj mi coś więcej i
Nie mów że jestem zbyt wybredny, to nie tak!
[Verse 2]
Miała siedemnaście lat i była piękna...
Widuję ją, gdy idzie sama czasem
Nie znałem jej, ale to co pamiętam
To to, że się nie uśmiechała raczej
I czuła na sobie nasze spojrzenia. Bankowo
Może czasem nawet słyszała w kątach rozmowy
Niby była siebie tak pewna, ale dam słowo:
Łatwiej byłoby złapać jej tyłek, niż kontakt wzrokowy
Nie jeden szalał za nią, miała duże oczy, jasne włosy
I twarz jak anioł, długie nogi i talię osy
Ale coś było nie tak z nią, wiem na pewno
Mogła mamić wzrok, ale była pusta - wewnątrz
Wielu chciało mieć ją, ale być z nią? Nie wiem...
Czy czuła się lepszą? Czy czuła wyższą? Nic to, nevermind...
Lepiej daj mi coś ponad to, coś więcej
Niż to, na co łapią się tamci durnie odwiecznie
[Hook]
Daj mi coś więcej! Więcej!
Coś więcej niż byle która z nich może dać
Nie chcę ich. Daj mi coś więcej i
Nie mów że jestem zbyt wybredny, to nie tak!
[Verse 3]
Nie chcę podniet byle głupich... Mnie tym nie kupisz
Piękna, sorry. Szukam kobiety, nie dupy
Nie ideał, broń Boże, ale... ponad standard
Kiedy większość z nich łapie ich na to, co ma każda
Ty daj mi coś, czego nie widziałem wcześniej
Bardziej konsensus, niż kompromis między ciałem a wnętrzem
Pozwól nie zaczynać każdej rozmowy od "Siema, co tam?"
I wal w pysk, zamiast strzelać focha!
Patrz! Tamte związki są przecież co raz płytsze z dnia na dzień
Tak, jak te komedie romantyczne...
Rzuć okiem na to wszystko, pomyśl:
Daj mi coś więcej, a ja dam Ci co tylko przyjdzie Ci do głowy
[Hook]
Daj mi coś więcej! Więcej!
Coś więcej niż byle która z nich może dać
Nie chcę ich. Daj mi coś więcej i
Nie mów że jestem zbyt wybredny, to nie tak!