[Verse 1: Arkadio]
Nie chcę się spinać, wypominać przeszłości
Chcę skakać z radości, do gości nie czuć zazdrości
Nabierać umiejętności, napierać pościg
Bez złości do wieczności, wykorzystując zdolności
I robię to, choćby świat się walił
Nie mam zamiaru się użalać nad problemami
I my je mamy i Ty je masz, zawiłe sprawy
Za krótki czas i zapał spadł – a jak!
Pozostawiam je w tyle, zresztą sam to sprawdź
Olewam problemy, jak ślepotę olał Ray Charles
I idę w świat grać, pisać, bo kocham rap
A nie ćpać, łykać, ruchać i chlać – to niszczy smak
Korzyści brak, kończysz wyścig jak wrak
Dziś sam odnawiam płuca, co trwa ponoć pięć lat
To ten czas mam w pompie, nagrywam, później idę biegać
I już rzadko jest tak, że nie wiem o bo biega
[Hook: Arkadio & Wigor]
To nie jest ważne, co było kiedyś
Stawiaj kroki odważne, jedz według potrzeby
Wiem to ciężkie strasznie, olej życie na kredyt
By żyć pełnią życia, a nie żyć byle przeżyć
[Verse 2: Wigor]
Nie urodziłem się po nic, urodziłem się po coś
Cieszę się każdym dniem, każdą spędzoną nocą
Poznałem różne smaki, ten słodki, cierpki
Często mieszają się ze sobą jak radości i lęki
Nie jestem po to, by każdy dzień skreślać krzyżykiem
Życie to nie tylko świat cyfr i liter
Nigdy jak robot, co funkcjonuje beznamiętnie
Bez uczuć, bez duszy, gdzie wszystko jest mu obojętne
Mógłbym przepić życie, przespać albo przejeść
Robię to po części – owszem, nie mówię, że tak nie jest
To tylko potrzeby, które trzeba zaspokoić
Chcę czegoś znacznie więcej lecz pierdolę konsumpcjonizm
Mógłbym całymi dniami wpatrywać się w błękit nieba
Prawda jest taka, że niestety chleba mi to nie da
Robie co trzeba, by godnie swoją drogę przebyć
A nie tylko bez sensu – żyć po to, byle przeżyć?
[Hook: Arkadio & Wigor]
To nie jest ważne, co było kiedyś
Stawiaj kroki odważne, jedz według potrzeby
Wiem to ciężkie strasznie, olej życie na kredyt
By żyć pełnią życia, a nie żyć byle przeżyć