Już o mnie zapomniałeś, a i tak czekałeś na ten album
Bleiz, Eten - załóż trampki i wyjdź na dwór
Jesteśmy tu z Dzieciakiem i z Mowglee'm
I z całą bandą, Cywinsky chrapie
I to się zapisuje...
Przyłożyłem się, kilka lat po studiach
Nnie ma studia Grill-Funk, jest Grill-Funk wytwórnia
Eten zaczął pracę i lata po świecie
Ja nie przestałem z rapem
Prawie bankrut, w góre serce
Nie ma co narzekać, będzie dużo śpiewu
Jak duża butelka plus kilku kolegów
To jak dobre kino prosto z Kalifornii
Nie jesteśmy z plastiku, więc nas kurwa nie wytopisz
W czasach kiedy rap to disco polo
Uszy krwawią, a dzieciakom to wmówiono
Banda kretynów się wyzywa od suk
Idę dalej, (bo co?!) gówno zawsze pod but
Bunt powrócił, wstyd mi za was co się dzieje
Chciałeś dobry rap, to przywracam ci nadzieję
Wieje zachodni wiatr, masz tu świeżość na twarz
Bleiz, Eten - otwieramy Grill-Funk 2!