[Zwrotka 1]
Lepszego w tym stylu, ziom, to ode mnie nie ma
Oni chcą to wkręcić, że są lepsi, ale to jest ściema
Kiepscy MC co weszli, zeszli, mówię nara, a nie siema
Bo gdy walka jest o prestiż to nie zjada mnie ta trema
Był ten track ich ześlij, co, myślą, że są nieźli, bo
Ja mam punchy bezlik, bo jestem straszny Crazy Frog
Wolę ganję, a nie DayZ, wierz mi
I nie jestem basic, baby
Tuken kręci, shake it, baby
Shota maybe, Ty go jebnij
Kolejny blant zaraz spali mi synapsy
Podaj żar, tu go brak, mi pożar, dawaj zapsy
Idą w bal małolaty, społeczniaki dzwonią na psy
U nas tak, wóda, drag, dupa tańczy, głośne rapsy
"Jak żyć?" dziś pytają się Polacy
Gasić, grać, chlać i ćpać, nie chodzić do pracy
Chcę tak spędzić życie, tylko ciągłe trasy
Otworzyłem drzwi percepcji, wyjebało mi zawiasy
Ledwie zapną mnie tu w pasy, szybszy od Felipe Ma**y (gość)
Alien z innej rasy co tu tworzy rarytasy (wciąż)
Nie odmówisz masy, bo te tracki to grubasy (ziom)
Ess** robiłba**y, hit do klubu nie na wczasy (joł)
Nasz styl zaleje was jak boto
Wchodzę do tej gry, by jąodświeżać; botoks
Skończę wacków świat, gdy ten potop zmienię w potop
A na pewno będzie tak, bo nie kończy się słowotok [Tekst - Rap Genius Polska]