Raz raz raz
Jebac kurwy
(przekret, przekret)
RPK, przekret
Przekret znalem go, Normalny z pozoru
Jednak nie mial w Sobie krzty honoru
Lubil narktotyki bez oproru
To byl pierwszy krok do mordoru
Na takim jak on sie nie wzoruj
Poczatek horroru
Jego lepkie rece
Byleby zarobic wiecej opierdolilby kolezke
Pozyczanie siana
Kredowanie kresek wychodzilo mu najlepiej
Z oddawaniem bylo ciezej
Wyglada jak szczur, tam I tu
Na przekrecie wypierdalal swojakow
Myslal ze mu to przejdzie
Lecz osiedle srogie jest
I przeswietla jak rentgen
Mozg po fecie jak przecier
Dzide wyjebal pendem
Przedtem sprzedal na komendzie
Przekret, puscil pare z ust
Wydal sekret
Poczym znikl, jak David koperfield, przebiegle
Na ulicy zlamal wszelkie zaufania szczeble
Kilka lat minelo dochodza mnie sluchy ze ten
Gdzies tam sie przewija, w kable wali fete
Stal sie gretem
Zdechnie petem
Sam wie najlepiej ze kara za grzechy jest ten syyyf Co go klepie!
Ref:
(chorus)
Przekret czai sie wszedzie
Badz na oriencie
Bedzie chcial cie zrobic na patencie
Przekret po przekrecie
Nie ufaj przybledzie
Bo cie wypierdoli a ty w szoku bedziesz! W szoku bedziesz!
Tak! Rewelacyjnie kurwa
Telefonik mi padl!
Mordo juz cie widze
Chory bylem!
To ty dzwoniles?
Badzta kurwa bardziej oryginalni
Nie wszystko jest baja
Z nieba nie spada kwicik
Na kazdym rogu przekret I to nie film Guy'a Ritchie
Każdy chcialby na Fiji
W basenie moczyc jaja
Za 1500 brutto, rzadko bywasz w cieplych krajach
Malolaci tez Co ten dres I hieny
Jak zobacza latwy cash to osacza go jak hieny
W szkole raczej problemy
Lecz na osiedlu prymusik
Malo, ktory dostal Pete od mamusi
Jeden tak, drugi siak
No I stroi
Wszystko sie uklada poki nie okradasz swoich
Każdy zna takich gnoi
Ich drugie imie walek
I tak naprawde to o nich ten kawalek
Hajs pozyczyc I nie oddac
Za cudze balet pierwszy
Ale jak ziomek MA problem to abonent niedostepny
Przyczajone sepy
Co ci wiecej mam powiedziec
Robisz z takim dill I juz straciles kolege
Ktos wali na wnuczka inny na przyjaciela
To Jedna z tych ran Co sie nie goi do wesela
Potem tlumaczenia (sorry mordo jakos wyszlo)
Tak Hajsem sie wyjebal samo wywachalo wszystko
Dobra pa olisto niech z toba idzie fama
Cienkiego przekreta I bez zasad narkomana
Niechce znac cie wlasna mama
A Co dopiero reszta
Jestes jaki jestes wiec praktycznie Sam sie besztasz
Opowiesci dziwnej tresci leca na rejon
Z Tych Co lykaja farmazon to inni sie smieja
Bylo Jednak kilku mistrzow w swoim fachu
Tych co krecili gadka I dobrych chlopakow
Byl troche morwua, Dixon no I jave
Troche izu ms cs ale zawsze prawie
Ale jak masz prawie ekipe w warszawie
To wiedz ze naprawde nie masz jej tu wcale
Niewiem Co on robi
Chuj mnie to obchodzi
Dalej kreci lody
Klamie w zywe oczy
I jak kameleon wciaz zmienia kolory
Hajsy Hajsy to jebane pazeroty
Ile juz numerow powstalo tu o tym
Wiedz ze kurwy nigdy nie nauczysz lojalnosci
Bo to dla niej zawsze Bedzie termin obcy
Jak rap plastikowy ktorym jaraja sie chlopcy
Jesli mu zaufasz to oszukasz sie kolezko
Na takim jak on sie nie wzoruj
Jesli mu zaufasz to oszukasz sie kolezko
Jebac kurwy. BEZ OPORU
Ref:
(chorus)
Przekret czai sie wszedzie
Badz na oriencie
Bedzie chcial cie zrobic na patencie
Przekret po przekrecie
Nie ufaj przybledzie
Bo cie wypierdoli a ty w szoku bedziesz! W szoku bedziesz!