[Refren] (x2)
My mamy dar z nieba cokolwiek by nie mówili
Gramy to jak trzeba, choć byśmy się upili
Plany, cele, marzenia i będziemy w nie wierzyli
Znamy swą wartość i w siebie nie zwątpimy
[Zwrotka 1: Siwers]
Przez jednych spisani na straty inni słodzą, że jak żywe brylanty
BC, tak poza tym mam wyjebane na to, moje zawsze będzie cacy
Bo znam swoją wartość, aha u mnie nigdy nie znajdziesz atrapy
Nie chcę mijać się z prawdą takie właśnie są te rapy
Daj szacunek tym rapom
Teraz słyszysz klasyk nieważne co ci powiem Znachor
To obraz jasny nie wykręcony jak Pica**o
Za mną parę lat praktyk, jak trzeba tak gram to
Nawet jak najebany to zawsze trzymam fason
Bez Cenzury raport z pierwszej ręki o nas
Bierzesz to na czysto albo błądzisz w farmazonach
Nie spróbujesz tego to się o tym nie przekonasz
Prawda leży na ulicy nie w sieci na jakichś forach
Leszcze dostają kurwicy, szczekają zamknięci w domach
Do odbiorców prawdziwych na koncertach do zoba
[Refren]
[Zwrotka 2: Ero]
Cokolwiek by nie mówili sam najlepiej wiem kim jestem
Co i jak mam robić i gdzie jest moje miejsce
Nie chcesz szkodzić, chcę z sensem idź za zwycięstwem
Ero urodził się by działać tak jak sensei
Panna puszcza plotki, że mój chuj jest słodki
Typ, że mam mistrzowski styl i kozackie zwrotki
Z tym się może i zgodzę lecz co mnie wkurwia
Gdy oczernia mnie ten co się z choinki urwał
Zrobił niewiele lub nic, typowy telewidz
Ero od 96 dla ulic HC nie populizm
Już byli tacy co jakieś intrygi knuli
Lecz przepadli gdzieś, dopadło ich stado pitbulli
Robimy non-stop to co kochamy
I będzie o tym głośno stąd do Jokohamy
Sramy na opinie, ty z klapkami na oczach
Czytaj jak wyżej jutro tam, dzisiaj na blokach
[Refren] (x2)
[Zwrotka 3: Łysol]
Gdzieś ktoś coś powiedział o kimś, w domyśle o nas
Bo na jego bloki dotarł Bez Cenzury rezonans
To jego szkoła famy i bzdury i ploty skończ z tym
Obchodzą mnie tyle co śnieg zeszłoroczny
Sam najlepiej wiem co mam sądzić
Gdzieś poglądy wsadź se koleżki, który jak ślepiec błądzi
Zawsze prawda jedna i klarowna
Jak to, że nasza jazda jest prawdziwa
I, że kłamstwa nie usłyszysz od nas
Puszczam mele...pierdolę typa co miele ozorem
Bo chce być na szczytach a jest na dole
W kwestii rapu on z baru wypadł, zaczyna przedszkole
Kiedy każdy z nas jest profesorem
Waż słowa tak jak ja w punchline'ach
I choćby nie wiem jak ktoś przycukrował
Nie spocznę na laurach
A kto chce skandal tani niech szuka w operach mydlanych
Cokolwiek by nie mówili jak trzeba gramy
[Refren] (x2) [Tekst - Rap Genius Polska]