[Hook]
I've been walking in the same way as I did
Missing out the cracks in the pavement
And tutting my heel and strutting my feet
[Verse 1]
Było nam pięknie, nagle bang i koniec
Chwila wybuchu skacze mi po głowie, jak goniec
Niczym pionek, słuchając głosu króla
Słucham głosu smutku, w serce kula
Ale kule nie będą mi potrzebne, wiesz?
Bo serce, choć dziurawe, mówi: o własnych siłach się z tym zmierz
Ale ścieżka mych myśli nie daje mi spokoju
Bo ciągle o tobie myślę w kółko chodząc po mym pokoju
I postoju nie robię, jestem niczym wieczny wędrowiec
Tylko mała butelka wspomnień i samotności wielki pokrowiec
Wciąż siadam by odpocząć, bądź upadam pod ciężarem
Wizji samego siebie. Kim się stanę? Kim się już stałem?
I nie zdałem próby twojego serca
Proszę daj mi szansę i znajdź w nim jeszcze raz dla mnie choć trochę miejsca
Bym przejścia, mosty zbudował pomiędzy naszymi ścieżkami
Byśmy mogli znowu chodzić razem wspólnymi drogami
Bo nie chcę zatracić się, chcę zboczyć z błędnej drogi
Na końcu której czai się mój koniec złowrogi
[Bridge]
Myśląc o niebie, patrzę się w ziemię
Mylę kierunki, co się dzieje? Nie wiem
Drogi są różne, na nich śladów tysiące
A przy mojej drodze - znaki mylące
The same way, niby nią podążam
Ale swój cel na okrągło okrążam
I plątam się po ścieżkach marzeń
Starając się zapomnieć i nie wracać do złych zdarzeń
[Hook]
I've been walking in the same way as I did
Missing out the cracks in the pavement
And tutting my heel and strutting my feet