[Intro - Prince Ea]
I don't care who you are
What race, what age, what gender
I don't care about any of that stuff
But what I do know is that
You have a dream inside of you
[Zwrotka]
Chęci życia zaczęły kleić się oczy już
Nic do zdobycia na ten czas jej wzroku nie przysłoni, tu
W tych czasach długich czarnych płaszczy, czarnych oksfordów
Dróg przemijania złotem usłanych, wracam do domu
Jedyne co nie przemija to ból w nas, to jego moment
By przebić się przez pierś, gdzie słabość dostrzegł
Płuca wypełnia ten nienarodzony krzyk
Który zmienisz w rezygnację zanim przetnie świt
To czas co uświadamia nam że nie jesteśmy wolni
I nigdy nie będziemy, więżą nas nasze wybory
Czas przemyśleń, które nigdy nie zbiorą żniw
Czy słabe zbiory
Ziarno skazane na pastwę zim, przyszłych i minionych
Wytchnienie od problemów czy ich druga potęga
Otaczam swoje serce ludźmi bez serca
To czas odpoczynku, nabierania sił przed tym co wróci
Nic się nie kończy dla czarnych owiec wśród ludzi
W tym roku to - jak co roku - czas zmian
Równego kroku na wznak z tymi co w amoku klną na świat
Nie będzie nic jak dawniej, tylko ta jesień jak wcześniej
Za nami ruszy w ślad, dla niej zawsze jest miejsce
Gdy w sen już zapadł nasz pęd po lepsze jutro
Stajemy przed światem, nigdy zbyt mali by stłuc to lustro
Od tych co już nie wstaną lub tak trwają w niczym
Różni nas zgoda z prawdą, że wszystko się liczy
Jak chcesz poznawać szczęście gdy nie masz go z czym porównać
I tak jak klęska, ból doświadczeń to składowa jutra
Jesień nie zmusza nas do porzucania żadnych planów
Choć, gdy trwa wiecznie, pewnie odrzucasz je sama bez żalu
[Outro]
Na progu wita mnie nic
Bez oczekiwań żadnych
Choć względna ta szarość dni
Gdy złotem usłany trawnik Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska