[Zwrotka 1]
Zerwać się bladym świtem, pójść z Tobą Ścieżką nad Reglami
Złapać Cię za rękę, powiedzieć – spójrz, zostaliśmy sami
Świat jest za nami możesz milczeć lub krzyczeć
Tu nie podlegasz ocenie przez obcych, słychać „Ciszę”
Za nią matka natura rości sobie prawo do miejsca
Ma prawo ta planeta nie przeżyje bez niej, ale bez nas
Już tak i to nie jest smutne
Odkąd ludzie przestali używać luster
Lucyfer bawił się ich kosztem, mówił - powąchaj i zobacz
Podstawiając hajs pod nozdrza, aż zrodził się odruch Pawłowa
Już na samą myśl się ślinią, w zamian za miejsce wśród imion
Ci co mają wszystko mimo to chcą zamieć wodę w wino
Ci co nie mają nic, nie mają imion i często piją wino
Ten świat jest pojebany…
[Refren]
Powiedz mi co będzie
Z nami, z nami, z nami (EJ)
Albo nie mów nic!
Może jesteśmy tacy
Sami, sami, sami…
[Zwrotka 2]
„Podróż do kresu nocy” – mówią niczego nie żałuj
Ale na wszelki masz w plecaku valium
Moralitet bez morału, to nasze życie
I nic się nie da z tym zrobić
Piękni i młodzi, ale mamy to w sobie od chwili narodzin
Urodzeni nadzy patrioci, na co komu spodnie i portfel
Gdy przez dni miesiąca dzielisz tysiąc złoty
Znów, opadnie kolejny złoty liść
Trzymająca w ryzach szkielet człowieka pęknie złota nić
Następna. Już nie wiele zostało ich
I nic z tym nie zrobisz – nic!
A chciałbym pod strumieniem wody zmywać Twoją szminkę z ciała
Po tym jak kochaliśmy się do rana, lecz czy jutro w planach ma nas
Gdy czasem, to nagle strumień sraczki
Zaplanuj jutro, by jutro los z Ciebie zadrwił
Ten świat jest pojebany…
[Refren]
Powiedz mi co będzie
Z nami, z nami, z nami (EJ)
Albo nie mów nic!
Może jesteśmy tacy
Sami, sami, sami…
[Przejście]
Zanim opadnie kurz i wrzucę na luz
Nie po raz ostatni
Pozwól mi się pomartwić
Ale
Nie poddać się, nie poddać
Nie poddać się, nie… [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]