[Zwrotka 1]
Nie wiń mnie, że nie widzę nas
Bo nie widzę siebie za te kilka lat
Stoję między piekłem, a niebem przez rap
Chuj go tam wie, może ostatni raz
Mam kilka pomysłów na siebie
A jak coś robię muszę być numer jeden
Ponoć limit jest na niebie, spoko
Wystarczy, że przejmę ziemię
Odkąd, to w pełni zrozumiałem
Przestałem zabijać komórki szare
Rzadko pije alko i długo nie pale
Inaczej nie przejdziesz barier
Widzieć więcej, słyszeć więcej i czuć
Wszystko leży w mózgu
Który jest jak każdy muskuł
Bez ćwiczeń zrobi się kuskus
Kilka godzin dziennie mam
Siedzę ćwiczę chcesz to sprawdź
Wokal, dykcja, czytam, gram
Czyja jest ta płyta? Wszystko zrobiłem sam
Każdy refren, każde przejście, każdy bit
Nawet mix . Doceń to albo idź
[Refren]
Nara…
[Zwrotka 2]
Nie wiń mnie, że nie widzę nas
Bo nie widzę siebie za te kilka lat
Stoję między piekłem, a niebem przez fakt
Że zamiast na siebie, stawiałem na świat
Który chciałem naprawiać
Ale przeszło mi kiedy zdałem sobie sprawę
Że nie zmienię nic, ludzie chcą mijać dni
A wiara w nich, to mentalny areszt
Już wiesz co mnie blokuje
Miewam za miękkie serce, by stale być chujem
A w życiu musisz stale być chujem
Ja potrafię ulec słaby ze mnie szuler
Albo to tylko część gry, któraś twarz
I jestem jak Billy Milligan
Bądźmy mili, ha
Propagujmy miłość ta…
Potem przyłożę Ci lufę do skroni
Ożywię kilka znanych miejskich legend
Wiem mała, że boli, przy czym uśmiecham się
Wybacz, wczułem się w rolę jak Heath Ledger
Masz swój Eden. Oddałbym wszystko za Ciebie
Tym innowiercom nie wierz. Powiedz im
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]