[Zwrotka 1]
To prawdziwy psychodeliczny odlot jak Pink Floyd
Więc proszę zapiąć pasy
Choć nie jestem Roger Waters, który pożarł kwasik
Witamy raczej w podrzędnej restauracji, spelunie
Pachnie spalonym tłuszczem. Koszmar jak Freddy Krueger
Siedzimy sobie spokojnie, żaden Batman i Robin
Wspominamy znajomych z podstawowej szkoły, stolik w samym rogu
Żadnej sensacji, odmiennej orientacji
Każdy żonaty, ma to wpisane w dowód
To tu, gdzie znają się na modzie bo ciągle noszą wąsy
Jak Freddie Mercury albo Pijanowski Wojciech
A my wsłuchujemy się w miejscowy dialekt
Bez winy palimy śmieszne papieroski z naturalnym wkładem
W złym miejscu, o złym czasie
Witamy w piekle, gdzie telefon traci zasięg, a
[Refren]
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
[Zwrotka 2]
Koszmar - to dopiero się zaczyna
To nie Freddy Krueger, tylko martwica mózgu
Która zmieniła panom mózg w sflaczały muskuł
Bo kiedy dwóch dżentelmenów sobie siedzi
To ci, co czują się mniej pewni
Bo podświadomie marzy im się męski seksik
Wietrzą sensację, jakiś skandal
Oni już wiedzą jaki masz plan, jaki jest twój zamiar
Rozrywka lepsza niż nintendo
Tylko w trójwymiarze pełną gębą. 666 jak Venom
A my palimy śmieszne papieroski z naturalnym wkładem
Oni są Predator, my jesteśmy Alien
[Refren]
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
[Zwrotka 3]
Patrz, kto idzie w naszą stronę - to Belzebub
Co brzuch ma 26 cali - to pewne
Jak taktowy bęben Emada, firmy Premier
Wytarł chusteczką spocone czoło
Sunie do nas jak wodolot, solo
Choć na imię nie ma Han
Ten diabeł nie ubiera się u Prady
Bo to nie Paryż, ma taki nawyk
że lubi pięść całą wpychać w nie swoje sprawy
Więc proszę nie straszyć mnie ekskomuniką
Bo piekło jest tu nad Wisłą, gdzieś na krańcu Warszawy
666 to numer, dodaj 22 jak chcesz rozmawiać przez komórkę
A my palimy śmieszne papieroski z naturalnym wkładem
Oni są Predator, my jesteśmy Alien
[Refren]
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii
666 to numer Bestii