(refren)
Moją dziwką to jest, ten track
Bo puszczam go, tak jak chce, brat
(zwrotka 1)
Sobota wjeżdża z buta? to ja wjeżdżam z obuwniczym
Kurwa! Mów mi Al Bundy , b**hes
Przy tych wersach łapię gastro , a nie jarałem przecież
Ale ochotę mam zjeść wszystko ; Magda Gessler
Obojętnie co pokaże twój kalendarz, czyj jest dzień
Bo gdy wchodzę w beat, to jest zawsze mój dzień
Twój kochany raper po drugiej płycie nie ma nic do powiedzenia
Że po pierwszym wersie, mógłby powiedzieć po prostu "do widzenia"
Większość słuchaczy ma tu przytkane uszy, słuchają takiego gówna że Cerumex by im się przysłużył
Jeśli wy wszyscy przechodzicie samego siebie, to ja przebiegam jak na bieżni na której sam jesteś liderem
Woo! Chyba już wiem czemu niektórzy biorą tutaj xanax
Bo ktoś tu się obawia, że lekko lecąc mu dupę zjada
A co do mnie nie mów na pewno słaby gracz
Bo twoja szmula chce ode mnie bis , do "One Night"
(refren)
Moją dziwką to jest, ten track
Bo puszczam go, tak jak chce, brat
(zwrotka 2)
Jestem sumą wszystkich waszych starań
Mi przychodzi szczęście , kiedy wam spierdala
Dobra, może tak nie jest ale pozwala wam tak kminić
Gdy przechodzę obok Ty tak to widzisz, możesz mnie nienawidzić
I chyba wchodzę do stajni bo każdy patrzy z pod byka
Bo każdy z tych typów dobrze wie, kto może jego dziewczynę bzykać
Ona jest w szoku bo gram tu z nią w pokera
Przy barze stawiam wszystko, ona później się rozbiera
Co do raperów chyba ta sama lista
Chcą pokazać styl , ale nie widzę nic ciekawego ; ekshibicjonista
Jesteś niezłą sztuką a wiesz co mówią, sztuka to do razy trzy
Zawijam ich czasem kilka, to rzut za trzy
Leci beat i widzę że chcesz się zabawić mała
Niekontrolowana na mnie nie zobojętniała i sama
Więc dziś ze mną będziesz zgrana ,tylko proszę kurwa, bez oddzwaniania
(refren)
Moją dziwką to jest, ten track
Bo puszczam go, tak jak chce, brat