[Verse 1: Planet ANM]
Gdy emocje już opadną to stanę z boku
Odpalę szluga i poczekam, aż opadnie popiół
I może w końcu kurwa znajdę jakieś fajne lokum
Albo znajdę fajna pannę z bloku co jej zajmę pokój
Gdy emocje już opadną to poszukam żony
Znajdę taką, której łatwo się nie stuka goli
Co będzie matka i kochanka, będzie miała usta Jolie
Albo będzie miała usta, które wpasuje do moich
Gdy wiatr da mi znać, by rozwinąć żagiel
Najpierw dam sobie odpocząć i dopije zimna kawę
Posłucham Indios Bravos, nastanie czas spełnienia
I wrócę w tamto lato jak łączyła Nas chemia
Przypomnę jak to było, jak nie było spoko
Mieliśmy wierzyć drzewom, a się wierzyło obłokom
Się było hen wysoko, a spadało się pięknie
Szkoda tylko, że nie było stać nas na więcej
[Hook: Devoice]
Daje sobie trochę czasu
Nie chce dłużej gnać bez tchu
Moje cztery ściany w bloku, spokój
Czekam aż opadnie popiół
[Planet ANM]
Gdy opadnie popiół
Tylko przetrę stół
W środku wojny, krwi i potu
Nic więcej, już więcej nie zetnie Mnie z nóg
[Verse 2: Planet ANM]
Kiedy światło zawita u mnie na dobre, to zrobię to mądrze
Zniszczę demony i do nich pójdę na pogrzeb
A gdy opadną emocje to stanę z boku
Odpalę szluga i poczekam, aż opadnie popiół
I jeśli tylko mi się uda znowu stanąć
To znowu stanę i nie powiem – pomóż mamo
I nie poszukam więcej szczęścia na dnie kieliszka
Jekateriny nie ma, trudno
Nie ta to inna
Gdy emocje już opadną to pojdę prosto
Stworze album, który wyśle ludzi hurtem w kosmos
Możesz mowić ze to lipa, a ja wierze w kurwę mocno
Że nie jeden będzie kipiał jak tu wjedzie z butem Orion
Przypomnę sobie tylko białe ściany w kolo
Pośrodku miałem statyw, a te rapy grały co noc
I szkoda, że nie było Ciebie wtedy ze mną
Bo wtedy mógłbym Ci pokazać, że żyłem pełną gęba
[Hook: Devoice]
Daje sobie trochę czasu
Nie chce dłużej gnać bez tchu
Moje cztery ściany w bloku, spokój
Czekam aż opadnie popiół
[Planet ANM]
Gdy opadnie popiół
Tylko przetrę stół
W środku wojny, krwi i potu
Nic więcej, już więcej nie zetnie Mnie z nóg