Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić
Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie
twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć
Niektórych spraw nigdy już nie będę mógł zmienić
z nie wszystkimi byliśmy do końca rozliczeni
Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć
ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie
A dziś za późno, nie umiem tak głośno krzyczeć
żebyście tam gdzie jesteście mogli mnie usłyszeć
Co prawda wspomnień nikt nie może mi odebrać
ale i tak boli, że nie możecie być tu i teraz
i chodzić ze mną razem po krętych losu ścieżkach
pocieszać po porażkach, cieszyć po zwycięstwach
Razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale
ale piękna była każda chwila spędzona razem
Odkładam 2HB, gaszę światło
kończę frazę i wychodzę na spacer
tym razem sam przez Warszawę
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić
Tysiąc osób wyjedzie, tysiąc osób nie wróci
Tysiąc osób ma sposób, ty nie musisz nic mówić
Pomyśl o wczoraj, dziś, jutro może nie być nic
I niech twoje serce pęka jeśli nie pamiętasz ich
Zaciśnij dłoń, podnieś skroń dla tych kilku chwil
które są jak jeden dom, jedna myśl, jeden rytm
ty, spójrz w oczy matce albo wróć do wspomnień
jedna miłość to coś więcej niż cokolwiek
Wiem jak było, pamiętam chwile nie sny
a to czym żyję to doświadczenie nie łzy
spal fotografie jeśli mówisz prawdę
pamiętaj pamięć odbiera kłamcom Bóg za karę
Zabiera ludzi i twarze by nas nauczyć
że śmierć chodzi z życiem w parze
Ja idę gdzieś, HiFi Banda jak Metallica - The Memory Remains
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić
Nie muszę widzieć ich twarzy na zdjęciach, żeby pamiętać
Myślę o nich i o tym, że nie zdążyłem się odezwać
Przez okno patrzę w gwiazdy, nad miastem wisi wszechświat
podobno gdzieś tam jest lepsze miejsce niż Ziemia (podobno)
Jeśli to prawda, wzrasta prawdopodobieństwo
że dzieli nas czas, nie odległość
Choć dzisiaj nic na pewno, otwieram okno, oczy zamyka senność
Smutek z dymem wylewam z płuca na zewnątrz
Znów widzę ich twarze, jakby byli wciąż tu
Brak mi słów, każdego z nas osądzi ten sam Bóg
Każdy błądzi tutaj wśród dróg decyzji
każdy chce dążyć do precyzji
zapominając gdzie jest cel
Nikt i nic nigdy nie zmieni tego jak jest
Wiesz? nic, nikt nie przewinie czasu wstecz
Widzę ich twarze pośród porozrzucanych zdjęć
Nie patrzę na nie, w sobie zostawię żywą pamięć
Ostatnie piętro gdzieś w Warszawie Had Hades Diox, Eldo
To na pewno po nas zostanie
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić