[Zwrotka 1]
Sięgam pamięcią tam gdzie jeszcze nie miałem kradzionych bitów
Bo na net było za wcześnie jak i nienawiść do typów
Co od startu mieli wszystko w bród skilsów, a oldschool trwał dopóki wypadali z bitów
Nawijałem teksty pod bity z wokalem i tak pierwsze 313 wyszło na własnych bitach
Było tak, że miałem parę kaset i starszą siostrę, taką trochę skejciare
Przegraną na taśmę Kinematografie, Wzgórze i Kalibra na strasznie porysanej składance
Styl reprezentacji pierwszej ligi, dwa pierwsze Grammatiki, czasem kroiłem [?] na bity
Płyty, ale na krążkach Verba Team, myślałem o czerwonej sukience o której mówił Fisz
Powtarzałem równo z głosem gościa [?]
Tak płyną dni, jak impulsy płyną w centralni
[Refren]
Nie znasz mnie z kaset, nie pamiętasz dema, ale wierz mi, jaraliśmy się tym razem
Kiedy Ty sięgałeś po te taśmę ja też
Wierz mi na słowo, rap to jest mój ten
Pamiętasz te czasy? Ja też tym żyłem
W czasach gdy życie było takie inne
Wiesz, lat poleciało parę, chodźmy na ławkę, pogadamy o rapie
[Zwrotka 2]
Nas porównał życie do dziwki chłopie
Ja pamiętam jak do dziwki później porównał flotę
Pamiętam [?] gdziekolwiek bym nie był
Do domu tą samą drogą, dobrze wiesz którędy
Czuje się taki stary gdy patrzę na te dzieci co są zajarane tym kurwa rapem
Dla twardzieli słuchają o legalizacji czegoś czego nie znają, czegoś co na t-shirtach mają, ej
Wychowywał ich inny świat, mówią 'Ten Efter to robi już chujowy rap'
Rzadko śledzę rap z Polski bo upadł, jak już to nielegal albo sięgam za ocean
Mam stertę oryginałów, w tym polskich parę tylko
A na dysku półtora tysiąca na które stać mnie nie było
A Ty na czym się wychowałeś?
Jestem w tym na prawdę, chcesz pogadajmy o rapie
[Refren]