[Verse 1; Dworek] Barowa, bekowa jest dzisiaj pogoda W chuj podjar do chlania stoi pierwszy sawar W chuj chętny, namiętny okiem za balsamem Wodzi wzrokiem teraz szuka Watażkowa A Watażka przy barze chleje w ryje fenol Lecą kapy wódy i piwka się pienią W tiviku cały czas mienią się komunikaty że słońce to mają może kurwa w Ohio W barze gra muzyka i jest odlotowo Wszystkie dziwki i szparagi wyglądają dziś szałowo Do taktu wesoło harcuje Peja Rychu A król BDH muli dupy gdzieś na strychu O wschodzie na wdechu coś wypić trzeba godnie Bo znów deszcz pierdolnął i strugi spłyną oknem Bez kurwy, pogodnie słychać głos Kajmana Na bal stoję a hajs mam będę chlał od rana [Verse 2; Majkel] Ja mam plan na balsam, ale na ławkach mokro Bo pada kurwa non stop ja mam już tego dość Joł, wbijam mocno chuj w taką akcję Najpierw bals na klatce i widzimy się w knajpie Z pogodą nie pogodą żyć nad odrą albo piętro W parku siedzi paru pod stołem z halbą Przy barze marynarze snują opowieści Przemoczone t-shirty dupom opinają piersi Kto pierwszy postawi kolejkę turystce A sam se weź na szczyt gdzieś w atrium pod kiblem Barman rzuć to ten mixtape na deki, polecą tajojty Poleci tynk z gips z deki, kupa beki lech po godzinach szumi
Freestyle ziombelkru każdy godo jak umi Biba nabiera tera tempa przerywa kręgi I dopóki leje nikt nie wejdzie przez te drzwi Suszymy butelki bo dopisuje forma Kelnerki łykają bajerki w stylu dorna Yyy yyyy, u nas to norma Otumaniony kubeł nie kompromituje ziombla Wkokoszył się za bar i wyciąga co zdoła Zaś się porządna gorzoła leje po stołach Krzyczymy sto lat tak kończy się kontrola I wszyscy tu skończymy kurwa ryjem do wola [Hook] Do baru kiedy drgną deszczu strugi Do baru wieczór będzie długi Do baru zatańczyć z diabłem walca Zapraszamy brama baru otwarta [Verse 3; Skorup] Bo ja wataha man, kocham tą pogodę Leje, odpada więc piłka i rower Trzeba na głowę przyjąć będzie halbę Już czuję że gadki będą fest barwne Barowy karnet ma pan panie Jurku Widać pana zawsze na posterunku W ekwipunku gotowym na libację Taka pogoda rzecze i ma chłop racje Są wakacje i takie tam sprawy Nie będę zgłębiał kina Kurosawy Raczej do ławy z chłopami zasiądę W barze gdzie idzie pogawędzić porządnie Tak najrozsądniej w ten deszcz się zachować Wiadomo że przejdzie więc nie panikować Wyborowa aura dla Watażków Piwka, gorzołka, lolki i kaszczu Ref.: