Nie mam hajsu nie mam bitów, ej nic nie mam
Bez szans na przebicie jak drużyna pierścienia
Ciągle błądzę chodź mijam ludzi pełno
Czuję się zagubiony jak? Dziewiąty Legion
Szukam szczęścia nigdy nie jest mi po drodze
Mojej symfonii radości nie napisał by Beethoven
Lecz póki co, nie zamierzam się poddać
Z charakteru jestem jak numerologiczna dziewiątka
Dziewięćdziesiąt dziewięć powodów by wielbić Boga
A i tak znajdą się tacy by otworzyć dziewiąte wrota
A pro po wiary nie masz u mnie respektu wcale
Jak odbijasz, łamiąc dziewiąte przykazanie
Wkurwiają mnie typy bez szacunku do matki
Dziewięć miesięcy pod sercem dla nich chyba nie wystarczy
Jak widzę takich ludzi to aż wychodzę z siebie
Załatwię im transport #999
Córki Zeusa? Czuwa nad mną każda
Moje życie to komedia więc chyba najbardziej Talia
Ode mnie kozaków wszyscy teraz chcą
Chodź zapomnieli o mnie mów mi Hefajstos
Sam też wierzę w szczęście przecież mam go dosyć
Ale dla pewności mam przy sobie dziewięć noży
Nie wiem co mam robić, przytłacza ilość problemów
W mojej głowie ciągła bitwa jak Pan Tadeusz
Nie raz od tych bitew ciągle aż trzęsie się ziemia
W wiadomościach mówią dziewięć w skali Richtera
To dziewiąta kompania w walce nie widzę sensu
Ale czy sama walka nie jest walki sensem? #Eldo
Nagrywać płyty dziś tak to widzę
Jestem kotem choć mam tylko jedno życie
Nie chce władać piorunami i tak puszczam gromy
By rządzić dziś Midgardem potrzeba tylko forsy
Każdy z polityków kradnie tylko raz w miesiącu
Dla równych rachunków odprawia dziewięć pierwszych piątków
I już dawno każdy ma dość tych rządów
Lecz na jednego posła przypada dziwięciu przechodniów
Takich stosunków znajdzie się więcej
Dziewięć bied wypada na jedno szczęście
Jesteś w porządku to zapoznaj się z moją grupą
Jak nie to spierdalaj z naszego układu jak pluton
Nie ważne są myśli ważne są tylko czyny
Nieznany jak Szymon ale zawsze gorliwy
I stale czekam aż w końcu mnie strzeli chuj
Spadam, ciągle spadam dziewięć mil w dół