Trzeba ci wiedzieć,
Trzeba ci wiedzieć,
Trzeba ci wiedzieć - nie jesteś stąd spadłeś z kometą,
I odejdziesz stąd przeto grzebiąc beton,
Twoją alfą betą i omegą jest niebo,
Chodź chcesz, to nie wyprzesz się tego,
Mówią: "nie ma tego złego co by nie wyszło
Na dobre", a ja myślę, że mają problem,
Myślą, że mają drugi karnet, jakby nie wyszło,
Drogi gwarne, widoki marne na przyszłość,
Choć drogi czarne, jest ślisko,
Oryginalnie, bez kopii gram i to wszystko,
Wokół mnie zbiegowisko, P.D.G. słuchowisko,
Armagedon jest blisko,
Jestem ulicy żurnalistą,
Gram przez śmietnisko cywilizacji,
Miliony racji, miliony słów, miliony więźniów grawitacji,
Do zobaczenia na ostatniej stacji - salute!.
Idą dzieci gwiazd, dzieci kosmosu,
Rozkminiacze losu - każde na swój sposób,
Setki osób, piewcy chaosu gonią
Za mamoną, wciąż tłuką się o nią,
Poganiani biedną, podłą bajerą,
Arabską matematyką - mniej niż zero,
Pod banderą bloków zjednoczony
Walę wykop dziś,
Drążę w skale wykop
Drażę w skale wykop
Drażę w skale wykop
Drążę w skale wykop
Drążę w skale wykop
Drażę w skale wykop
Drażę w skale wykop
Drażę w skale wykop
Drażę ...
Ej, sami się rodzimy, sami umieramy,
Łamiemy kry, gramy, pękamy tamy,
Biją tam tamy, gromy, robimy wam włamy w
Światopogląd, mamy swój na to pogląd,
Oni się za to modlą, idą ziemią,
Chodź jutro się upodlą, bo chcą pieniądz,
Związani biedną, podłą bajerą,
Arabską matematyką - mniej niż zero