[Zwrotka 1: Ńemy]
Coś ostatnio nie możemy się zdzwonić - czemu?
Telefon pada Ci częściej niż w lasach Amazonii - nie mów...
W sumie to fakt - nieustannie czas nas goni, ehe...
Nie, nie będzie wspólnej rudej na kanciapie #Tori Amos
I co to cię boli? Do lekarza jak masz chory an*s
Masz jakieś założenia, sobie je powoli zdejmuj
Nawet nie próbuj tego sprowadzać do roli fejmu
Gdzie go mam? Praca, walka trwa masz jak na dłoni #Bejrut
Stawka jest wysoka, zrozum jakbyś gonił klejnot
Robisz save'a w ostatniej planszy, więc wiesz - miej go
Pytanie czy starczy ci kart, czy w ogóle przejdziesz...
Nie jeden chciałby tu się stoczyć a'la Dash Damon
Może kiedy będzie lat więcej, dogadamy się po raz pierwszy
Teraz pędzę, mam blask, ten cel, klaszcz w ręce jak masz chęci
Zrozum ja ogarniam swój czas, ty swój cyrk
Dlatego nie wisimy na słuchawce jak samobójcy
[Refren: Ńemy] x2
Fale plączą się, by się zerwać w sygnał
Nic nie znaczący dźwięk...
Nie zawsze to co chcesz możesz usłyszeć - zrozum
Że to wszystko po coś jest...
[Zwrotka 2: VNM]
Wychodzisz spod prysznica
Schniesz naga, leniwie kieckę wciągasz
Chętnie zamieniłbym się z tym lustrem, w którym się przeglądasz
Tam gdzie idziesz niejednego spalisz jak resztę jointa
Mu przyśpieszysz tętno jakby przypierdolił kreskę w nozdrza
Ale ja wiem gdzie dziś w nocy będziesz na mieście
Bo rap zagram tam u ciebie w nocy, ale po tym wejdę na backstage
I wiem, że tobie się przypomni pewnie rok wcześniej
Czyli ja i ty, porobieni i hotel gdzieś tam na piętrze
Później u mnie po szklankach, tak to był nasz prime time
Soundcloud dawał vibe nam
Damn, wiesz, byłaś fajna
Pewnie właśnie dlatego mój numer ma twoja sim karta
Ale ten one time to nasz timeout
Dlatego potem już strasznie proszę cię - nie dzwoń do mnie!
Naprawdę, ty nie dzwoń do mnie!
Prawdopodobnie mógłbym cię poznać, ale nie dosłownie
I skasuj ten numer, please
Jeszcze w sumie dziś ja mam twój i nie odbiorę, uwierz nic, V!
[Refren: Ńemy] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]