[Zwrotka 1: Nygus]
Znów kurwa daję exp, najwyższego poziomu
Za sprawą lepszego expa, od dawna w twoim domu
Tu moi ludzie ziomuś zacięcie goonsa strzegą
I uwierz mi chłopaku, w chuj legend tu lootnieliśmy
Znów niosę exp, ciągle do e2 idę
Tym wszystkim multikontom, od zawsze na pohybel
Ten high lvl, nie trafia gdzieś do miasta
Lecz mimo to koleżko, tu wszystkie legi lootają
Lega jest z nami i zawsze się obroni
Na Margo eterze, na pierdolonej Orchi
My mamy te umki wypisane na twarzy
I ekwipunki, o których możesz tylko pomarzyć
Nie przestaję expić i nie wyrzucam legend
I co by nie mówili, hero nie będzie legą
Legalnie, nielegalnie, to nie exp na skróty
Te legi idą z nami, dawno włożyły buty
[Zwrotka 2: Cas]
Pasy, które masz na ustach, ja miałem na pięściach
Jeden próbował nam ukraść lege, a dalej nie pamiętam
Daje kryta, który wita Cię w mieście, tracisz honor
A te legendy zmyślone przed kompem spłacisz głową
Zamiast pochwał wolę lege, a jak coś tam, to nie expie
I wierzę w swoją klątwę choć mnie nazwiesz pojebańcem
Co? Śmieszne? To wsadź mi klątwę. Może się trochę garbię
Ale tam gdzie ja expie, ty byś nie expił tam gdzie ja
I chuja kładę co lootają,a co nie
Co im gadać, a co nie, bo tak wypada
Mam to gdzieś... za legi mam tu g w zamian
Jak to źle, to ich sprawa, jak ktoś nie loota leg poznasz po twarzach
Albo weź, nie pytaj o legi, ani o hera
I zawsze stawiaj spację między mną, a nimi
Bo to jest ważne jak expie a nie to co mam w torbie
A co w logach, to na wizji, expie dalej, niosę exp
[Refren x2: Imr]
Lege dziś loota ulica
Tu expisz lub umierasz
Bootem rządzi lega
Lege dziś loota ulica
Tu expisz lub umierasz
Wciąż g dodajesz
[Zwrotka 3: Psycho]
Nie chcę już terrorystów, u swych stóp, kwiecistych
Noobów bez skazy, Expie aż będę leżał w mieście
Mi nie wybijesz noobka. Kto expi szybko
Niech wbije 200 na privie
Legenda jest słodka, gorzki jest zwyklak
Szum po lootniętej legendzie idzie w górę jak nóż w masło
Napij się miksa, łajzo pora na lekarstwo
Jak bot lootam lege, mam w tym interes
To zabiera im hp, morduje heroiki
Ja też słyszałem, exp szybko leci na 50
Każdego nooba zajebie na nagrobku
Wokół mnie high lvl i małe noby
Tych noobów rozdziobię ich jak wrony
Nie wyjdą z długów tu nie ma tego złego
Nie oszukuję się unikatowego i głupiego
Nie sprzedaję Ci unikatów, to czysta prawda
Przestań szczerzyć się na lege
[Zwrotka 4: Boa Boa]
Bo liczy się exp, ten twardy jak cement
Kocham Cię wspólnik słowa, najlepszy komplement
Charakterniaki w domu próbują lootnąć lege
Pieprzyć tych co za plecami robią dzienne
E2 jest dobra, i e2 dobra jest jedyna
Że macie przed nią najlepsze legendy skurwysyna
Tu trzeba być jak bot, nie jak zwyklakowiec
Mają legi na ulicach, i też w normalnych rodzinach
Bo dobrze wiemy, chuju gdzie expimy
Na Tobie widać wszystko, jesteś zwyklak jak De Dei
A w mojej sakwie legi, które niosę do przyjaciół
Do dobrych klanowiczów, i bandy na goonsiku
Co tu kłamać, polski exp nie gangsta
Czasem jest lipa, czasem jest legenda
Stój spokojnie, i lootaj sobie lege
Ostatni expi z mamą, dziś nowy lvl, setka!
[Refren x2: Imr]
Lege dziś loota ulica
Tu expisz lub umierasz
Bootem rządzi lega
Lege dziś loota ulica
Tu expisz lub umierasz
Wciąż g dodajesz
[Zwrotka 5: Venom]
Dla wielu konfidentów, jedyną w życiu legą jest kłamstwo
Bo stale sprzedają lege, jak ziomków na komendzie
Traktuję ich z pogardą, dedam na red mapce
Nooby! Tu high lvl jest ponad wszystkim!
W moim życiowym queście, ufam tylko dotykom
Choć quest bywa trudny i czasami biję e2 solo
Jestem z tych co expią szybko jak boty
A każdy kolejny lvl jest twardą życiową lekcją
Na red dedam wszystko, na e2 zapach truchła
Powtarzając zaklęcia, przetrącamy terrorystów
Kilki marnych privovców leży w plastikowych torbach
Bo im najebałem do snu
W dłoni łuk, w sercu kilka legend
Dumny jak Psycho, expie nie oczekując braw
Mój fach, to bycie koksem, w Twoich herach to nie tak
Bo pasuje to do Ciebie jak Amedowi imię Ahmed
[Zwrotka 6: Chels]
Dziś tak jak i wczoraj idę robić dzienne, z plecakiem na barkach
Patrzą spod łba, bo mam piękne buty
Mam denara w dłoni, i dzienne w swoim sercu
Nie trafiam do siódemki, za to trafiam do dwudziestki
Jak każdy mój zią, mam masę heroików
To normalka w miejscu, gdzie wyrzucasz je na trawniku
Pośród expu i krzyku
Szukamy legend by nie skończyć z herami na profilu
Legenda niczym herbata uspokaja
I mnie nie interere gdzie expi jakiś pajac
Nikt nie pada jak kizo, lega gwarancją wygranej
A Ty lootnij nam lege, jak byś umiał bananamis
Robię dzienne szybko, sam widzisz
I niech się nie krzywi, jeden wróg z drugim co nie trybi
Synu sam widzisz, masz tu lootaczy legend
Żegnam się jak Ahmed