[Buszu:]
Majkel to imię, Buszu to nazwisko, wyjebane co inni myślą
Zakładam dres i buty z łyżwą, bo gdzieniegdzie bywa tu ślisko
Robię se krążek, powoli go kleję
Robię se więcej, niż sam mogę przejeść (squad)
Ale to nie jest kurwa twój interes (squad, squad)
Wbijam se w furę i daje jej w rurę i pale se gumę
Tam na garażach ściągam se chmurę
Bo lepiej się czuje jak nic nie rozumię
Odbieram komurę
Pytasz co robię
Ja robię glazurę
Kleje se kafel do kafla
Jebie co ten wafel papla
[Borixon:]
I wchodzi Borygo, chillwagon, chillwagon, transmisja na żywo
Ty, kurwa, se patrz jak tu zbieramy żniwo, ja i mój braciak, Stephan Valentino
Moi amigo w Toskanii se jade jak Kizo
I chodź to nie kino to mam wyjebane i śle moc pozdrowień tu prawdziwym widzom (squad)
[Qry:]
Ja nie najebany tą kokainą
Baba mnie wkurwiała, wyjebałem ją
Jak prawdziwy raper, dziś wjeżdżam na blok
Ty pleciesz głupoty, a ja mam cię dość
Wziąłem się w garść jak miałem dziewiętnaście
Za parę lat byku zbuduję se chatę
Jak będziesz chciał wbić do mnie na basen
Za 10k na godzinę i na razie (kurwa, squo)
[ZetHa:]
Kiedyś ze składem na trzepaku
Puste portfele, dużo strachu
Każdy chciał zarobić kwit, by wykładać papę, jakby robił na dachu
U nas czyny i chęci, więc ciągle zajęci
A u was same chęci, farcik
Wykładam papę, a moi studenci mówią na mnie profesor Hajsik
Fani czekają aż nagram, słabych raperów wciąż zjadam jak Pac-Man man
Kręcę gibona w Tatrach, chlam
Jadę do Władka sam (ej)
Tam czeka na mnie mój squo (squo)
Od którego zbierasz bęcki
W czasie kiedy ty przejebałeś wszystko
Zostałem przejebanym MC (skurwysynu)
[Olszakumpel:]
Ej, Olsza legenda jak Sasquatch
Nie mogę mieć złota na zębach
Hemoglobinę już na nich mam za skład
Ale więcej jej płynie po rękach
Bania mi pęka, tylko po whiskey
Ciebie z ziomami wiezie pussywagon
Nie nazywam go tak dlatego, że zwabia wam cipki
Ale dlatego, że pizdy nim jadą
[Qry:]
Mam dojebany warsztat jak mój tata
Ty to psychopata
Jem szpinaka
W słowach AK-47 i tak latam
Lata lecą z roku na rok
Coraz lepszy tak jak wino
Coraz większy mam potencjał kiedy lasy wokół giną