[Zwrotka 1]
Teraz wszystko się dzieje w moim życiu tak szybko, hip hop
Jest w słabym położeniu ale w połączeniu ze mną to speedball
Siedzimy w trzech: ja, Johnny Walker i Philip Morris
I nie dzwoń do mnie kotek, pozwól mi się odpierdolić
Dzisiaj jadę na grubo, z losem się bawię w berka
Żeby mnie zatrzymać musiałbyś zatrzymać mi akcję serca
Więc masz okazję, as w rękawie, a jak popatrzę jak moje
Akcje serca rosną na Wallstreet, wybucha krach
Kłócić z nim by się nie śmieli, to wszystko
Jest po to by żeby wycisnąć Juicy Salif w rzeczywistość
Owocu mojej pracy słuchasz zakazanego teraz
Niektórzy jeszcze próbują udawać, że kurwa tego nie ma
Neile - nie szedłem przez ten wyścig na skróty
Więc jedyne co mi dzisiaj mogą te suki, mogą mi czyścić buty
A wszedłem w jedno wielkie gówno, które nazywa się hip hop
Przywrócę zaraz tym kurwom ich panieńskie nazwisko
[Zwrotka 2]
Wszyscy czekają na to co się stanie, patrzcie Polsko na mnie
Zachodzą w głowę jak w ciążę poprzez, mmm, pączkowanie
Ale wszystko spoko, sobie solą popcorn
Pierdolą głośno, popijając colą ten popcorn
Patrzą na mnie się oczy Judasza, Judasza
Nie wiesz co się kroi więc uważaj, uważaj
Jestem chirurgiem plastycznym, mam artystyczne zdolności
Inspiruje mnie kubizm, nie mam dla ich twarzy litości
Nie łączy mnie nic z waszym rapem to dalej dadaizm
Czasem to oksymoron, mój abstrakcyjny hiperrealizm
Przy tym reszta to Kali - palić Kali pić
Nikt by nie zauważył ich braku nawet jakby przestali żyć
Niektórzy walczą tu o władzę, ja o z kremem rurki
Wchodzę na szczyt żeby zjechać na niej z impetem z górki
Ich rap to polityka, ciągle myślą jak się wzbogacić
Mój rap to zgłębianie życia w jego najczystszej postaci [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]