[Intro: Bob One]
Yo , w powietrzu wisi dzisiaj melanż, ej
Posłuchaj tego, w powietrzu wisi dzisiaj melanż, raz, raz
[Zwrotka 1: Bob One]
W powietrzu wisi dzisiaj melanż, tak ja czuje go brat
Już od rana na słuchawkach, dobry chillout i funk
Tak i wali mnie co zrobić mam, jestem nie obecny man
Czemu mam tu gnić kiedy czeka świat bezkresnych dam
Bez zbędnych słów znam godzinę i miejsce
I 600 powodów, które są dziś ważniejsze
Nie wezmę, nie zgubie , biorę co istotniejsze
Po drodze jakiś kebab, niech przebaczy mi Gessler
Wiesz, że trza zakupić butle bo to nie jest kolejka po zasiłek
żeby ręce mieć puste
Już ten sklep namierzony, biorę połówkę
Tłuste więc 0,7 na drugą nóżkę tę
Wieczór czeka by odpalić lont
Ale dobrze jest bo cel już nie daleko stąd
Dawaj, dzwoń w domofon
Tam już swój czeka krąg, siema ziom
Jedziemy dziś na pełnej pod prąd ej
[Refren: Bob One x2]
Dzisiaj słychać nas wszędzie (oooo łee oo)
Niech tu każdy przybędzie (oooo łee oo)
Zostaw za drzwiami problem
Ekipa jest i chłodzi się to co dobre (oooo łee oo)
[Zwrotka 2: Bob One]
Pierwszy kielon i hello
Jak jest? Pico-Bello
Bo nic się nie liczy kiedy trwa grube melo
(ee oo) napierdala ba** na stereo
Kolejna kolejka właśnie wjeżdża na peron
To alko tsunami, tornado w bani
I każdy powodziowy wał tutaj na nic
Litrami przelewa się tu na potęgę , bez granic
Bo ta wóda działa jak Schengen tak
Jeden trzyma fason, drugi poszedł spać
Jeden obejmuje pannę , drugi obejmuje sracz
Wiesz jak to jest, gdy sałatka nie podejdzie
Na drugi dzień można ją odnaleźć wszędzie
Wiadomo, z czasem się przerzedza grono
Najebany typ wyje "Whisky moją żoną"
Drugi na telefon nagrywa to show
Ty też możesz zostać gwiazdą Youtube'a, ziom
[Refren: Bob One x2]
Dzisiaj słychać nas wszędzie (oooo łee oo)
Niech tu każdy przybędzie (oooo łee oo)
Zostaw za drzwiami problem
Ekipa jest i chłodzi się to co dobre (oooo łee oo)
[Zwrotka 3: Bu]
Czasem prosto z roboty
Ale z dozą ochoty chodym
Przed domkiem letniskowym kopcił topy
Dobre chopy
Nie sowy mają umówioną bibę byda z flaszką
Moja stara z dodatkową przyjdzie
Poniedziałek czy weekend sam brat rządzi okazja
Wystawa nawet w małym monopolowym pokaźna
O ciary przyprawia znana gwardia z membran
Z talerza przemawia do mnie salami w plasterkach
Sznita kąsek serka
By zagryźć kolejna lufa
Do tego się jebało bucha
Wielka pojemność w płucach
Chcąc, nie chcąc tuba w śruba to nic nowego
Niektórzy mają ciężki dowcip ale Ci nie dopieką
Gdy luz twą domeną i wór ciętych ripost, obrażalscy rycząc, hejting ćwiczą, sterty piszą
Więc zawijos, leci cipą, zmieniamy lokalizację
Wszędzie słychać naszą pieśń nawet jak płyta się zatnie
[Refren: Bob One x2]
Dzisiaj słychać nas wszędzie (oooo łee oo)
Niech tu każdy przybędzie (oooo łee oo)
Zostaw za drzwiami problem
Ekipa jest i chłodzi się to co dobre (oooo łee oo) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]