[Verse 1] Nie odzywałem się przez tydzień, w Twoim głosie słyszę niemoc Nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz ze mną Tam jutro spotkamy się na chwilę, na pewno Nie lubię kiedy pytasz czy przyjdę na trzeźwo O mnie się nie martw, Mama, o mnie się nie martw Możesz modlić się za mnie, bo o resztę nie dbam znów Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż Nie tak miało być wiesz, Mama Znowu z rana wpadam na kolanach Zamiast mieć plan, mam kaca i zamiar dziś znów się schlać jak szmata i nawiać stąd Wczoraj znów szukałem śmierci na ulicach Ale nie martw się, nie pytaj, chyba śmierć nas unika Przyjdzie czas, wiary nie trać, oddychaj Przeproszę Ciebie pierwszą, gdy przegram, oddychaj! [Verse 2] Miałem odezwać się wczoraj, zrobię to jutro
Pewnie znów się spotkamy na schodach gdzieś przed szóstą I tylko szkoda westchniesz, trudno Bo dziś Twój syn nie jest sobą, chociaż wczoraj jeszcze czuł coś I chyba radzę sobie nieźle Kilka płyt mam w dłoniach, na nich znajdziesz co jest we mnie Serce zimne, dłonie częściej się trzęsą Wiesz przez co, ale nic się nie odezwiesz, Mama Trafię hajs i kupię Ci kwiaty kiedyś Spijemy toast za te śmieszne plany I za to co jeszcze przed nami Ale dziś już nie dzwoń, dziś zapijam pamięć Ta, i tak dalej, już nie ma mnie jak dawniej, i tak dalej Mam drzwi otwarte i wiem, że dam radę Przeproszę Ciebie, obiecuję, jak tylko wpadnę! Rap Genius dla Początkujących? Jak korzystać z Rap Genius? Jak tworzyć własne wyjaśnienia?