Zapach kadzideł i wosku
Chciałbyś już tylko z siebie zmyć
Gdy przychodzą odpowiedzi bez wniosków
Szloch przechodzi w zaklęcie zaklęcie, które może przeciąć nić
Odchylasz do tyłu głowę
Wyjesz pełnią płuc
Wybraliśmy trudniejszą drogę
W godzinę, w minutę, w sekundę pustą pięścią tłuc
Godzina zimnym potem oblana
Minuta uwięziona w gardle
Sekunda strachem paraliżowana
Kruszy się myśl w czaszkę i nagle