Pomarszczona skóra i wygięty kark,
Kiedy się urodził nie miał wiele szans.
W bardzo dużej głowie pływał mały mózg,
Starczał ledwie tylko, by zrozumieć kilka słów.
W pewien mroźny ranek przesądzono los,
Jego ojciec stwierdził, że uprawiać będzie boks.
Wszyscy mu najbliżsi pochwycili plan,
Słychać było setki indentycznych, mądrych rad.
"Bij, ile sił, z tego nieźle można żyć",
"Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także",
"Bij, ile sił, może wygrasz złoty pas,
W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę".
Pierwsze starcie w ringu i fatalna rzecz,
Nie chciał bić partnera, gdy zobaczył świeżą krew.
Po kolejnych walkach wracał zawsze sam,
W nocy słychać było bardzo cichy płacz.
W pewien mroźny ranek wszystko wzięło w łeb,
Podczas ważnej walki przestał bronić się,
Pierwszy cios od razy zmiażdżył jego nos.
Zanim zapadł w ciemność, usłyszał ciężki głos:
"Bij, ile sił, z tego nieźle można żyć",
"Jeśli ty utrzymasz się, nas utrzymasz także",
"Bij, ile sił, może wygrasz złoty pas,
W takim pasie, uwierz nam, możesz mieć kobietę".