[Zwrotka 1]
Spójrz jaki piękny świat, nie mów mi co cię boli
Chcę poczuć jeszcze raz świat jakbym był na Molly
Molly, Molly, Molly
Życie mi pędzi to cyberprzestrzenny statek kosmiczny
To już było, to już było, ale pędzi, nie mogę zrobić nic z tym
Kiedy byłem małym chłopcem czas jakby stał w miejscu nieustannie
Koniec końców dorosłem, teraz płynie nieubłaganie
Dorosłe dzieci mają żal, sam niby mam dziś
Rodzi się we mnie Piotruś Pan w tej Nibylandii
Nibylandii, Niby, Niby, Nibylandii, Nibylandii w mojej wyobraźni
Wyostrzony umysł, ślepa plamka na oku
Wyciągam Alicję z Krainy Czarów, sprzedaję ją do Bangkoku
Mam czarny humor pijąc nawet brytyjską herbatę
Śmieję się ostatni, zamieniając szmaty w Versace
[Refren]
Wiesz kim chciałem być, kiedy byłem małym chłopcem?
Nie ważne kim być, chciałem mieć helikopter
Helikopter, helikopter...
To Live Swag, nie muszę się o nic martwić, mam to
Wszystko czego dusza zapragnie ja mam jak w banku
O swoje życie gram tu, nic co ludzkie nie jest mi obce
Prawdziwe we mnie to co dobre, to co pierwotne
To co pierwotne, to co pierwotne, to co pierwotne, to co pierwotne
[Zwrotka 2]
Coś nas nie było słychać, usłyszą zaraz nas tu
W mojej klepsydrze cyjanek potasu zamiast piasku
Nie mam oporów, niczym się nie przejmuję
Oni stwierdzają chorobę, nie polemizuję
Nie wchodzę z nimi w dyskusję tylko śmiechem parskam
Być może to o czym wiem, wie o tym tylko garstka
Rzucam piołun do garnka, zmieniam przyszłości bieg
Każdą myślą mam wpływ na wszystko - to jest ten SWAG
Elektropierdolnięty, nie myśl, że to wykorzystasz
Mam łeb na karku nie wygląda mi na ścięty
Oczy w okół głowy pracują, co mają widzieć widzą
Uszy słyszą, inne zmysły mnie nienawidzą
Pozwól że ci wytłumaczę, wspomnisz moje słowa
Rozumiemy się na zupełnie innej płaszczyźnie niż mowa
Wysyłam sygnał, spokojnie czekam aż dotrze
Koncentruję się, nie muszę się o nic martwić i proszę
[Refren]