[Zwrotka 1]
Idę prosto non stop, jestem dla siebie szefem i pewny siebie z dnia na dzień bardziej
Jak trafiam to w sedno, trafiam to raz jak bila w bilardzie
Jak ósemka na bandzie lewej po rozbiciu blisko łuzy decyduje o porażce
Daj mi kredę, bo nie wiem, ziom, czy to wygrasz. Potem chociaż pstryknij palce
Masz w paski, zapnij pasy, ja mam całe, całe życie odpięte
Odpinam od innych, choć życie ucieka, czekam i chłonę je jak bycie tu na pętli
A fajnie mnie słychać i też tu moich ludzi na MIC
Mam zajebistych ludzi tu dziś, chujowych wyrzucić, niech ich tu nie widzę
Standardowo, ale jebać tę monotonność
Brat, wiadomo, wokal w mono, płyta w HD #hero4 #spoko_odp**ność
Standardowo, jebać loga. Ty znasz nasze logo, nie?
Tak nałogowo ten wokal swobodnie wchodzi. Spoko, nie? #coc**aine
Jak w Texas Hold'em gram, po floopie patrzę w moje karty
Tu się liczy, a nie liczy fart. Wypad, brat, jak słabo z matmy
Nie jestem tu sam, ze mną klan, typy co szukają prawdy
Popierają ten cały plan i mówię Wam – to nasze standardy
[Refren x2]
To otmęckie standardy i te flow awangardi
Wciąż spoglądam na klatki, one patrzą na łapki
Każdy chce wyjść z tej matni, tu każdego to martwi
Więc nam hałas ogarnij i podgłośnij te majki
[Zwrotka 2]
Moje flow to awanagarda, ziom, bo tak bangla, do tego to
Że jak słyszę Twoje, typie, to nie słyszę, by różniło się czymś od standardowego flow
To ja, Mejson, mówią mi: „Ta kariera to kwestia czasu” – takie czasy przyszły
Pytasz o szkołę? To my school. A jak pytasz o egzaminy, to Past Simple
Nie zmienię przeszłości, przyszłość pod siebie ustawię
Rodziny nie zmienię, choćbym zmienił no nie wiem... zdanie
Nie trącaj ramieniem, jak chcesz tylko spojrzenia wymienić
Chyba że parę gorzkich słów – tę odwagę to trzeba docenić
Żarty żartami, rapy rapami, follow-upy pożyczkami
Chyba że nie piszesz nic swojego, to Ci potnę łapy nożyczkami
Chyba że z Ciebie twardy soldier, i tak lepiej miej się na baczności, kolego
I nie pal Jana Archeminiwiriłokotorepepeńczewiczakowskiego!
Ja Texas ciągle mam z tym, że oni chcieliby bardziej
Nowy Meksyk jak Walter White – będę miał tam potem rację
Nawet jak jej nie będę miał, szybki strzał padnie jak Bob Munden
Ty wyłączysz track, zamkniesz tę przeglądarkę – to jest standardem
[Refren x2]
To otmęckie standardy i te flow awangardi
Wciąż spoglądam na klatki, one patrzą na łapki
Każdy chce wyjść z tej matni, tu każdego to martwi
Więc nam hałas ogarnij i podgłośnij te majki [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]