[Zwrotka 1]
Gatunek nasz mieszanina pierwiastków i czasu
Mamy świadomość z oceanów do szałasu krok
I utworzyliśmy prawo i zasady
Budynki i mosty, pojazdy i autostrady
Chcemy się rozwijać, mamy w sobie tą potrzebę
Chociaż często nie wiesz, która strona to przed siebie jest
Filozofia stawia tylko więcej pytań
Nie mówili, po co jestem tu, a trochę czytam
Zawsze na historii końcu żyje człowiek
Muszę zobaczyć wiecej niż trasa, dom, biurowiec
Jesteśmy tak niedoskonali w swej naturze
Choć musimy dawać radę sobie mimo tych zaburzeń
Maskujemy spokój, wydobywamy burze
Chodzą w garniturach Ci co chodzili w kapturze
Postrzegamy dzień przez ten malutki ekranik
Teraz próbują nadążyć na papierze wychowani
[Refren]
I czasem, zwyczajnie, mam ochotę mówić ci o tym
Bo wiem że, rozumiesz, codzeinne upadki i wzloty
I czasem, gdy nie wiem, jak postawić kolejne kroki
To jesteś, to słuchasz i dłużej nie myślę już o tym
[Zwrotka 2]
Każdy z nas (niepostrzegalny) nosi talent
Składniki gwiazd, choć nie łatwo go odnaleźć
Miotamy werdyktami w otoczeniu wad i zalet
Chociaż coraz więcej mamy cyfrowych ustaleń tu
Bo dla was coś, a dla nich coś innego wiedz
A teraz biorę wdech, żeby po swoje biec
Koczownicze grupy przeistoczone w społeczność
Natłok informacji otrzymujesz jako dziecko już
Na ścianach jaskiń widziano rysunki pierwsze
Teraz całe pokolenia pamiętają pewne wiersze
Jeden walczy o to, co drugi ma za bezcen
Miłość i nienawiść skierowana w jedno miejsce
Trochę mniej wojen choć zależy, gdzie spoglądasz
Wszechświata bezkres przemierza nasza sonda
I chociaż otrzymaliśmy niejasny model
Między wschodem a zachodem odnajdziemy swoją drogę
[Refren]
I czasem, zwyczajnie, mam ochotę mówić ci o tym
Bo wiem że, rozumiesz, codzeinne upadki i wzloty
I czasem, gdy nie wiem, jak postawić kolejne kroki
To jesteś, to słuchasz i dłużej nie myślę już o tym [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]