[Zwrotka 1: B.R.O]
One gonią mnie znów wiesz
Ciągle nie dają zasnąć
Gdy księżyc i gwiazdy już patrzą na miasto
Mówią Kuba w twoim sercu coś zgasło
I bynajmniej obcy im jest Fidel Castro
Uciekam w dal ale one są szybsze
I uderzają mocniej niż skronie po litrze choć
Umiem pływać to w nich tonę jak chłystek
Bo z moją głową one dzisiaj prowadzą tu biznes
Choć im uciekam ciągle łapią mnie wierz mi bo
Wracają zawsze tu kurwa jak La**ie
Przynoszą stres i brak ukojenia ja
Pomimo presji i wad się nie zmieniam
Chcą bym się poddał i rzucił na kolana
Oddał im dusze sam wrócił na badania
Od tego wszystkiego już boli mnie bania
Bo zamiast żyć na całego one będą mnie ganiać
[Refren]
Znów gonią mnie myśli zrozum to
Ja widzę ich wokół ponad sto
Dziś muszę uciekać dalej bo
Ja ma- ma- ma- mam ich dość. x2
[Zwrotka 2: B.R.O]
Od kiedy mnie gonią w sumie kurwa nie pamiętam
Ale od pewnego czasu wciąż depczą mi po piętach i
Z tego puenta jest prosta wiem to
To jak uciekać maluchem przed ferrari Enzo
To do mnie wraca tutaj każdej nocy
Wciąż mnie dręczą zamiast rzucić sen na oczy
To bezsenność sprawia że mam dość tej nocy
Która okalecza mnie bardziej od przemocy
Próbuje je zgubić tu w procentach czasem
Ale maja GPS i mnie znajdą raczej, wiesz
Wracając z kacem i bólem głowy rano
Znów muszę uciekać bo znów jest tak samo
Tracę świadomość to jest ich wina
Bo wchodzą mi w głowę tak że nie pomaga aspiryna
Błagam powiedz mi jak to można zatrzymać
Bo na mnie spada dziś ich tutaj cała lawina
[Refren]
[Zwrotka 3: B.R.O]
Chciałbym złapać oddech ale nie mogę dziś
Problem wygląda tak że mnie złapią wtedy i
Co wtedy sam nie wiem ty proszę powiedz mi
Czy jest na ziemi miejsce gdzie kurwa nie ma ich
Chyba nie ma drzwi przez które one by nie przeszły
Bo w głowę walą mocniej niż grube białe kreski
Nie dają spać a jeśli zrobią wyjątek
To wrócą w koszmarach będą parzyć jak wrzątek
[Refren]