[Zwrotka 1] Po tej i po tamtej stronie Pośród umajonych łąk, oblanych z góry błękitem Znajomy krąg opowiada życie Ludzie, którzy odeszli rozmawiają w małych grupkach Śmieją się z trosk, które niosła doczesna wędrówka Robię zapiski, ale jeszcze nie odchodzę Choć grono bliskich czeka na słonecznej drodze To strumyk płynie bystro, nastrojowo szemrze Trudno się trapić tym Ze kiedyś przyjedzie zemrzeć Bo sa w życiu chwile gdy pragniesz dziękować światu Jak fur od kolibra nad kielichem kwiatu Jak jeden uśmiech od niej, bez dyskusji W sercu kwitnie pałac hiacyntowi nasturcji Chce mi się żyć, a nie bać się śmierci A może dziś to mój pan mnie skreśli A ziemskie ja pokryje kurz Zostaną szaro przeźroczyste pokrowce dusz [Refren] A ty powiedz Co to jest koniec Po tej i po tamtej stronie W rajskim ogrodzie Jeszcze zobaczymy się
[Zwrotka 2] Jestem w ogrodzie, moja babcia woła do mnie ze szklarni Michałku, mam prezent, pomału nie upadnij W dłoniach trzyma wróbla, który przypadkiem wleciał Jak ona go złapała myśli 6-letni dzieciak Podała do rąk – popatrz jak mu bije serce Puściliśmy go wolno i czułem szczęście Dla mnie byłą święta, jakby z innej krainy Kochały ją zwierzęta i słuchały roślinny Nie miała wrogów, no bo nie lubiła zgiełku Włóczki, robótki i serwetki na szydełku Z różańcem w ręku, z troską w sercu i dobrym słowem Zawsze była i będzie moim aniołem Paręnaście godzin temu odwiedziłem ja w szpitalu Pomachaliśmy do siebie z uśmiechem i nutką żalu Zapewne w raju, teraz patrzy na wszechświat Wieczny pokój mojej babci; wczoraj odeszła [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]