[intro]
(Bart)
Pustelnik, zadarłeś z niewłaściwymi osobami
(Phil)
OOOooo!
[zwrotka]
(Bart)
Diss na polibudę udał Ci się średnio
Choć i tak nieźle jak na typa co ma pałę miękką
Co się dziwisz skoro siostrę masz bliźniaczkę
Sam byłeś w Tajlandii i zmieniałeś płeć, a jakże
Koleś dla ochrony kupił nóż z Aliexpressu
A śpi bez spodni w kurtce na przeciw sedesu
PSK Label, Ty pojebany cwelu
Ciągniesz druta razem z bandą z UjoTu penerów
Sperma wszystkich z AlkoSQUADu zaschła Ci na ryju
Będzie niezły polew z tego na redtubie, see you
Ty pieprzony wieprzu spasłeś się w niecały rok
Wagą dorównujesz panom którym liżesz krok
Beka z Polibudy na wydziale bibliotecznym?
Nie no ziomek, wyjmij z dupy ten palec serdeczny
Nie stać Cię na zioło więc żydzisz je pod sceną
Płacisz za to na kolanach z opuszczoną szczeną
Skoro "Panie inżynierze" to jest wielka ujma
Jak mam się do Ciebie zwracać, mr. Kamasutra?
Ej kolo z UjoTu, co masz do łopaty?
Ty ustami wciąż pracujesz na samochód taty
Na koniec beka z was Jagiellońskie szczyle
Nigdy nie zabraknie chętnych na happymeal'e
[outro]
Ujot, ujot, ujot na kolana
Nananananan
Wyruchamy wam dziekana
Nananananna
A jak, a jak, a jak przyjdzie pora
Nananananan
Wyruchamy wam rektora
Nanananana
A jak, a jak, a jak będzie mało
Nanananana
Wyruchamy Was w kakao
Nanananna