Jak masz to, to sprawdź to, to, nowe orędzie
Sam gram ziom i mam flow, to, do bitu wejście
Weź łap sztos bo dam wprost to, co najcenniejsze
I rap stąd, gdzie mam dom to, prywatny backstage
Znam to, na własność, to, co tu niezmienne
Mój hardcore i kłamstwo, że jutro będzie lepsze
Ja mam głos, nie praw sto, to, wartość poświęceń
Wiedz ważne jest miejsce gdzie bije twe serce
Jestem, na tym gruncie Polski niepodległej
W niej kolejny wers na bicie o tym by pokonać presje
Więc kreślę, aby przekazać to Tobie wierszem
To paranoidalne kształtowane w nas pojęcie
Weź więcej, życie walką na ogół bezwzględnie
Czym prędzej, teatr marionetek, ja w kolejce
Bo częściej, to rozpalam aby było pięknie
To sztuka dla sztuki, bo sztuką jest perwers
Już masz to, to sprawdź to, to niesie się wszędzie
Na baczność bo strzał wprost wymierzony w MC's
Ty gwiazdo, powiem co mnie w*****a no to wiedz, że
Widzę się wydurniasz i z pozoru chcesz być wieszczem
Jeszcze, dla jasności powiem co po pierwsze
Bo będziesz, osądzony choć umywasz ręce
W tym błędzie, za kurtyną chowasz szczere kwestie
Masz kwiaty u stóp lecz na nich też ciernie
Ejże, nie odwracaj wzroku ziomuś w przeddzień
Tej premiery, która wróży, że Twój koniec też nadejdzie
Weź miejże, krztę honoru a nie chory bezsens
No bo co to jest za jazda się wybijać na koleżce?
Już pieprzę, co Ty nagle k***a taki wielki?!
Uważaj aktorze bo upadaj już na deski
Gdzie jest styl? Kto dziś się wyróżnia z poza reszty?
Viva l'arte, z fartem, sztuka czyni nieśmiertelnym