1
Jesli jestes kumata, a przy tym bogata z domu
Tak bogata jak tata, to wyjdz i nie mów nikomu
Albo srednia czy biedna, lub wredna nie mów nikomu
I tak po zmroku, w moim bloku użyj domofonu
Wtedy ja wyjde z domu, i białą od szromu szybe
Rozwale w samochodzie, choćby przechodzien był widzem
Wybranym mometalnie, mowiac - fajnie ze cie widze
I nienawidze swiata, bo to szmata z której szydze
Juz wszystkim sie tu brzydze, ale widze rozwiazanie
Usiadz za kierownica, jazde dzielnica mam w planie
I strzelanie kochanie, w tym stanie rozsadek znikł
Dzis rozwale kazdego, pusc prodigy'iego z mobb deep
Nie zatrzyma nas nikt, czuje jak w mig sie we mnie wdziera
Determinacja, wizualizacja mego dzieła
Zrodziła ja frustacja, kazda zła akcja lecz teraz
Obiecaj ze nie zdradzisz, ty prowadzisz a ja strzelam
Ty prowadzisz a ja strzelam, ty prowadzisz a ja strzelam
Ty prowadzisz a ja strzelam, ty prowadzisz a ja strzelam
Zadzwon! Czekam, teraz!