1
Odczuwam to niezmiennie, to siedzi we mnie głeboko
I płomiennie w to wierze, przez to mierze tak wysoko
Mam dowod na papierze, nie zabierzesz moim krokom
Pierdolonej pewnosci, oddam to w calosci blokom
Dam porwac sie potokom, i urokom w wenny zenit
Kazde slowo wzorowo, nabiera kształtu w przestrzeni
Z finezja i zmyslowo, stopniowo to sie nie zmieni
Tresc sie klaruje, czuje sie jak nowonarodzeni
Totalnie zatraceni, zanurzeni w tym po uszy
To fanatyzm pisania, rapowania słów z arkuszy
I moment uwalniania, wyzwalania mojej duszy
Zyje dla mordowania, sprawiania ze cie poruszy
Moj styl walacy w uszy, spróbuj uszyc cos lepszego
To nierealne, monumentalne jak nic innego
Nie odejde od tego, cos nowego nieustannie
Tu huragan katrina, sie wygina #ona tanczy dla mnie