Dla wszystkich skurwysynów...
I dla tych wszystkich co stracili jaja...
'Kult normalności'...
Posłuchaj...
[Zwrotka 1]
Już nie bądź takim palantem
Z dupy intelektualistom
Też wyzbywam się agresji
Ale nie można być pizdą
Tak jest: miłość i pokój
Repeat, dawaj na bit to
Potem zgranie się wymontuj z problemów pacyfisto
Pojebany świat wciąż sprawdza nas
'jestem mężczyzną'
Wysrałeś mi się w serce?
Ja jebie, stawiam na beef
Bo choć żaden ze mnie kozak
To lepie cię w środku czysto
To zrzuć napalm
łyknij prozak
'wygram wszystko'
Gram o miłość
Miłość
Tylko gdzie ta kurwa miłość
Przysięgam że w tej dżungli już chyba wszystko zgniło
Myślę: wypuść na to bydło, w końcu z ciebie dzikie zwierze
I zdechnij tu z głupoty
Stary durny bohaterze
Nie po trupach do celu
Stop, tu w grupach się płacze
Ziomek mówi 'yo Jarul porzuć przyjaźń na blacie'
W sumie na tym się skupiam
I przekminiam życie łapiesz
Mówią:
'fajnie chłopaki że znów razem nagracie'
[Refren]
Szacunek? Niekoniecznie
Podnieś głowę wyżej
Daj mi spojrzeć w te kłamliwe rozpalone źrenice
Chce zobaczyć w nich lęk
Starałeś się? starczy, porażka jest zwycięstwem
Ważne że na tarczy
Słyszałem jak brzmi gniew
Z każdą wybitą szybą
Zatruta młoda krew
Weź spróbuj nie być gnidą
Pierdolnij pięścią w stół
Masz dość? wzrasta libido
Na przekór bandytom i przypedalonym geekom
[Zwrotka 2]
Wiem co jest przekonaniem
A co zwykłym spizdowaceniem
Grunt to własne zdanie
Stoję mocno, wrosłem w glebę
Sram na scenę
życie nocne mocno w cenie
Lecz nie umrę w imię zasad
I nie skończę tu jak Dedal
Stul pysk, odstaw gołdę
Pamiętam gdzie wyrosłem
Tam nadal rap i bluzy
Mają łobuzy domorosłe
Wspominam dobre czasy
Dziś to wszystko trochę obce
Mam szacunek prostych ludzi
Za nieraz obitą mordę
A postęp się tu równa
Ze spalonym mostem
Odpalam firewalle
Bywam zmulonym gościem
Wiem że lepiej w ryj wyłapać
I drapać się po wąsie
Niż jak mały chłopiec płakać
Trawiąc moralny pogrzeb
Nie chodzi mi o rap
Rap? bity? to błazenada
Tu bardziej jak Grammatik - dziś za ścianą u sąsiada
Ty przerażone dziecko
Trudne pytanie zada
Widząc strumienie krwi
Bo komuś odbiła władza
'...i co to kurwa ma być?'
[Refren 2x]