Stoisz odwrócony, nieważne jaki masz zamiar
Przyjdzie taki moment, staniesz z nią oko w oko, twarzą w twarz
Wątpliwość zatoczy koło, uderzy jeszcze raz
Poddając się fali znikniesz pod nią by wypłynąć za jakiś czas
Jesteś jak wiersz ban*lny, nużący wers po wersie
Wiedz, że już w innych rymów rytmie tańczy moje serce
Jak spełniony ktoś modlisz się do słońca o natchnienie
Nie chcę nigdy czuć jak ty!
Ważysz słowa, bo jedna kropla przelewa czarę
Ważysz myśli, jedna kropla drąży skałę
Chłoniesz rzeczywistość jak owad złapany w sieć
Coraz łatwiej, coraz szybciej na wszystko godzisz się
Brudna rzeczywistość?
Ty czystym pozostać chcesz?
Powoli do przodu!
Wiesz, w którą stronę biec
Wątpliwość zatacza koło, uderza jeszcze raz
Poddając się fali znikasz pod nią by wypłynąć za jakiś czas
Jak ban*lny wiersz wers po wersie...
Jak spełniony ktoś
Nie chcę nigdy czuć jak ty!