Kolejny smutny beat
Kolejny smutny tekst
O tym jak być powinno
I o tym jak jest
Wszystko po chuju fest
Raczej nie będzie zmian
Może dlatego że ich nie chcesz sam
Dobrze to znam, przeżyłem to nie raz
Świadomość bycia nikim pośród tych wszystkich mas
Pora powiedzieć pas, rąk las nas uniesie
Bo mimo wszystko nie jesteśmy sami na tym świecie
W ciągłym balecie niby zapijasz smutki(
Wzdychając w stronę nieba przechylasz kieliszek wódki
Dzień znów za krótki żeby złożyć plan następnego
Obawa przed tym że w chuj runie świat jak klocki Lego
Nie myśl dlaczego przecież wiesz to doskonale
Mógłbyś wziąć sie za siebie zamiast wylewać żale
Lekki stan stale, ale ile można tak żyć
Ziom rusz do przodu, przestań tyle pić
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Lecz wielu z nas ich nie widzi niestety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety Lecz wielu z nas ich nie widzi, ej
Nikt nie ma idealnie
Wielu z nas gubi szczęście
Ale są ludzie bez szans na drugie podejście
Ty jeszcze możesz walczyć
Lecz nie z tym syfem wkoło
Zacznij od walki ze sobą Noś wysoko czoło
Nie tak, że jest wesoło
Nie, że pesymistycznie
Stań gdzieś pomiędzy by nie zgubić się w tym realiźmie
W całym organiźmie, który Cię ciężko trawi
Zawsze nadejdzie chwila, kiedy Cię los zbawi
Może kogoś to bawi, ale ja wiem co mówie
W dupie mam zdanie innych przez to że siedzę na stówie
Pieniądze znajdą mnie, ja nie znajdę spełnienia
Dlatego wiem co czujesz, znam istotę cierpienia
Każdy z nas inaczej patrzy, każdy z nas myśli że
Ten drugi ma w chuj lepiej, jednak myli się
Jednak myli się, nie siedzi w jego głowie
I w sumie w dupie ma, myśli tylko o sobie
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Lecz wielu z nas ich nie widzi niestety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Lecz wielu z nas ich nie widzi, ej
Nadejdzie nasza chwila
Ja doskonale wiem
Mimo że wolno tak przemija nam dzień za dniem
Ja doskonale wiem, że kiedyś nam sie uda
Mimo zwątpienia które dał nam świat i wóda
Umysł jak buda w której więzimy bestie
Ujawia się między prawdą a toną westchnień
Kiedyś nadejdzie czas kiedy zobaczy słońce Kiedy pokaże nam jak związać koniec z końcem
Gdy naszym ojcem i matką będziemy my sami Kiedy zburzymy już wszystkie ściany przed nami
Bo mamy w sobie moc, potężniejszą od każdych
Którzy dołują nas i przysłaniają gwiazdy
Z ich wszystkich każdy nie ma w sumie nic
A to że lepsi od nas są to na wode pic
To wszystko nic, gdy nosimy nadzieję
Nie użalajmy się nad sobą przez to co się dzieje
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Lecz wielu z nas ich nie widzi niestety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Nie trzeba szukać ich tylko na dnie sety
Mimo tak wielu wad, są też zalety
Lecz wielu z nas ich nie widzi, ej