My jeszcze mamy czas, na pewno
Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
My jeszcze mamy czas, na pewno Lecz ile można czekać, lecz ile można czekać
Stoimy tu, naprzeciw siebie
Ty nie odczuwasz mnie, ja przy Tobie czuje się jak w niebie
W sumie sam nie wiem, co w Tobie widzę
A widzę w Tobie to co kocham, to czego nienawidzę
Chcę dostać wizę, chcę poznać bliżej
Twój wzrok pociąga mnie w dół mimo to chcę spadać niżej
Chcę spadać niżej, do samego piekła
Które dla mnie niebem było by i tak, gdybyś tylko rzekła
Nie że nie ma piekła, nie kłam, słowo jest walutą
Szczerych zdań nie kupisz, mimo to z każdą minutą
Cena ich wzrasta, basta. Powiedz coś proszę
Twoja inwencja własna, gdy zasną miasta, proszę
My jeszcze mamy czas, na pewno Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
My jeszcze mamy czas, na pewno Lecz ile można czekać, lecz ile można czekać
Leci czas, wciąż nie ma nas
Niepewność wpędza mnie w szaleństwo głębsze niż ba**
Tam gdzie inni powiedzą pas, ja się nie zatrzymam
Choćbyś kazała czekać i 100 lat, wytrzymam
Mimo że ledwo żyję, nie wiem co to ból
Chce mi się żyć dla Ciebie chce mi się żyć jak król
Z królową, w królestwie, nie w tym kurestwie
Gdzie nikt nie chciał uwierzyć we mnie, że dla Ciebie ten syf unicestwie
Może docenisz to kiedyś, na pewno
Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
My jeszcze mamy czas, z pewnością
Lecz błagam powiedz to szybko, bym nacieszył się tą wiadomością
My jeszcze mamy czas, na pewno
Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
My jeszcze mamy czas, na pewno
Lecz ile można czekać, lecz ile można czekać
Mamy czas, na pewno
Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną, na pewno
My jeszcze mamy czas, na pewno Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
Lecz ile można czekać, lecz ile można czekać
I na pewno, kiedyś się zorientujesz i na pewno ja wiem to, na pewno
I na pewno nasze drogi sie zejdą na pewno, nim me marzenia zwiędną My jeszcze mamy czas, na pewno
Dopóki moje marzenia całkiem nie zwiędną
My jeszcze mamy czas, na pewno Lecz ile można czekać, lecz ile można czekać