[Zwrotka 1]
To jakbym wstał drugi raz, pamiętam każde przejście
Które nawet podświadomie zostawiły ślady pewnie
Pytają czy pamiętam tamtą noc, mówię że nie koniecznie
Bo choć czasem przegnę to potrafię mieć spokój we łbie
Raz coś w nas umiera, by coś mogło się narodzić
Lecz gdy w nocy przydaje do Ciebie pod drzwi to je otworzysz?
Do moich drzwi już puka czas, ja wciąż idę odważnie
Czas na decyzje – jak najbardziej poważne
Rzeczywistość musi skumać, że pięści wciąż mam twarde
I ambicje większe niż: hajs na piątek, poranną fajkę
Bo kiedyś zrozumiałem, że to za daleko doszło
Nie mam już jak Kękę – wyjebane, tak mocno
Przestałem mieć pretensje, że świat dzieli nierówno
Dziś gdy mam dla kogo wstać i budować jutro
Wywietrzyłem z wódy banię, aż w końcu skumałem
że dla panien nie muszę być draniem co im serca łamie
[Refren]
To już chyba tradycja która bije w naszych sercach
Im większy problem z dupą, tym większa butelka
To działa w dwie strony, kiedyś ja nie mogłem przestać
Dziś częściej oni dzwonią do mnie, chcą pić do odcięcia
[Zwrotka 2]
Jestem głodny zwycięstw, dlatego zdarza się, że krzyczę
Kiedy coś nie po myśli idzie, to jak policzek
Nie chcę ranić, lecz w koszty swego charakteru to wliczę
Zależy mi nie skrycie – stąd tego wzroku rozmycie
Nie rezygnuje z marzeń, jak u Pezeta zajmuje banie
Co będzie gdy jej rodzice postawią przed pytaniem
Co z życiowym planem? Bo narazie mam wpisane
W CV że narozrabiałem i jestem uliczny grajek
Chcąc się odnaleźć w każdej przypisanej roli
Nie udało się uniknąć, że czasem zaboli
Mam tak ja, pewnie ty, on, ona, oni
Chcę przemówić do nich, że to nie tendencyjny egoizm
Frustracja jest zbyteczna, nic nie wygrywasz w nerwach
Chyba wciąż siebie nie znam, mimo wycieczek do wnętrza
Sam siebie zaskakuje, jak emocje poniosą
Gdy na pytanie o szklanki do whiskey mówią: „no są”, awsome!
[Refren]
To już chyba tradycja która bije w naszych sercach
Im większy problem z dupą, tym większa butelka
To działa w dwie strony, kiedyś ja nie mogłem przestać
Dziś częściej oni dzwonią do mnie, chcą pić do odcięcia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]