[Zwrotka 1]
Kiedy włączam majka, wiem że została tylko pasja
Czasem żałuję, że wstając kieruję f**'a w stronę świata
Bo nie chcę wracać, trzymam się swoich zasad
Więc życie obok mnie to nie łatwa sprawa
Spytaj moich przyjaciół ile z siebie dać potrafię
Zawsze chciałem dobrze, od przelewałem to na papier
Choć czasem bezsilnie w autobusie w szybę się gapię
Serce bije mocno w klacie, ja nie chcę pytać o radę
Bo gdy spadałem sam, musiałem wstawać sam
Zaczynali wieszać psy, zachowanie wychodziło z ram
Gdy już wstawałem sam, po swoje szedłem sam
Przez co było ciężko spać, wszyscy mówili: „fajnie masz”
Stoję pośrodku , patrzę co robią kumple
I wiem, że się chcę odciąć od tej ich mody na sukces
Chcę tylko godnie żyć, poczuć wewnętrzny spokój w sobie
Wiem, że mój świat będzie takim jakim sam go stworzę
[Refren]
Mam mętlik w głowie, obojętnym być nie umiem
Z tego co zrobiłem niczego nie żałuje
Chcę mieć o czym pisać, póki nie przestanę oddychać
Bo mam wiarę i też tu gonię za lepszą jakością życia
My jak okruchy, to czas żeby się zabrać i wstać
Ułóżmy obraz z puzzli, zbudujmy nowy świat
Uwierz - ogień, który w sobie mam to więcej niż złoto
Ty mała chodź ze mną, by nadać sens życia krokom
[Zwrotka 2]
Czuję się jakbym mógł wziąć pierwszy wdech jeszcze raz
Gdy zaczynamy pisać wersy coś ulatuje z nas
Widzisz – tekściarze tak mają. Plik naszych kartek
To nasz niepokój, lęk, ale i źródło najskrytszych pragnień
Słowa pisane w chwilach, gdy się odechciewa być tu
Pada deszcz o parapet (to pogoda artystów)
Słyszałeś i widziałeś jak życie potrafi besztać
Wciąż dumnie mówię - jestem człowiekiem o żelaznych pięściach
Podobno te teksty to cały ja
Słuchaj od początku do końca, jeśli chcesz mnie znać
Albo wyłącz to – tylko tak zamkniesz ryj mi
Nigdy nie robiłem tego by zacząć obchodzić innych
Jeśli tego słuchasz, skądkolwiek mnie kojarzysz
Pamiętaj mój głos, przy tym zapomnij o twarzy
Jeśli cię obchodzę, to nie musisz tego włączać więcej
Dowiesz się tego ode mnie, bo przy mnie będziesz
Bo przy mnie będziesz, ja w to wierze całym sercem
[Refren]
Mam mętlik w głowie, obojętnym być nie umiem
Z tego co zrobiłem niczego nie żałuje
Chcę mieć o czym pisać, póki nie przestanę oddychać
Bo mam wiarę i też tu gonię za lepszą jakością życia
My jak okruchy, to czas żeby się zabrać i wstać
Ułóżmy obraz z puzzli, zbudujmy nowy świat
Uwierz - ogień, który w sobie mam to więcej niż złoto
Ty mała chodź ze mną, by nadać sens życia krokom [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]