Wesołe miasteczko
zdmuchnięte przez noc
klatki schodowe, trzecie niebo
niewysłowione Twoje imię
na dnie, nieznośne pragnienie
Bracia mniejsi, bracia więksi
wołają mnie, ciągle wołają mnie
W dalekim zakątku lata
ostatni przyjazny dom
ubogi duchem
kwadraty, trójkąty i linie
Bracia mniejsi, bracia więksi
wołają mnie, ciągle wołają mnie
Drogi do nikąd i drogi Tam
wiara nadzieja i miłość
słońce na oko i kwiaty na nos
Dobra Nowina
Bracia mniejsi, bracia więksi
wołają mnie, ciągle wołają mnie
bracia mniejsi, bracia więksi
bracia mniejsi, bracia więksi
wołają mnie, ciągle wołają mnie
wołają mnie, ciągle wołają mnie