[Verse 1: Arkadio]
Proste – nieraz mam spinkę przed tym co się wydarzy
I w głowie rozkminkę, choć nie widać tego na twarzy
Stres jest normalny i kojarzy go każdy
Niektórych paraliżuje, wykańcza i miażdży
Z kolei kilka procent dostaje śmiechu atak
Inni rozwiązują stres – białko i flacha
Co na dno ich stacza, też niejednego pamiętam
Co przez stres musiał zapomnieć o talentach
[Hook: Arkadio]
Stres – znam go – dopada każdego
Tak już jest – sam ziom – rozkmiń to dlaczego
I pomyśl czy warto jest być takim spiętym
Przecież każdy ma swoje Achillesa pięty
[Verse 2: Arkadio]
A tu chodzi o to, żeby w końcu pojąć tę manię
Brachu! To tylko trema, trzeba podjąć wyzwanie
Ze strachu wyciągnąć tylko korzyści i działać
Lepiej się zbłaźnić, niż całe życie gadać o planach
I tylko o nich… zastanów się nad tą tremą
Jak jesteś przygotowany, to stresu w niej zero
A trema jest normalna, więc rusz swoje dupsko
I zrób co masz zrobić, żeby było tłusto
[Hook: Arkadio]
Stres – znam go – dopada każdego
Tak już jest – sam ziom – rozkmiń to dlaczego
I pomyśl czy warto jest być takim spiętym
Przecież każdy ma swoje Achillesa pięty
[Verse 3: Arkadio]
Wiem, jak idzie się na pierwszy trening boksu
Jesteś sztywny, jakbyś miał zaraz skakać z mostu
Gdzie tu głowa do mostku i trzymana garda
Myślisz, że wszyscy patrzą na Ciebie jak na downa
Straciłeś moc już tuż po rozgrzewce
Chciałbyś być dobrym fighterem, ale jeszcze nie jesteś
Pytasz się czy jest sens, przed kolejnym starciem
Pojawia się stres i jak się w nim odnajdziesz?
[Hook: Arkadio]
Stres – znam go – dopada każdego
Tak już jest – sam ziom – rozkmiń to dlaczego
I pomyśl czy warto jest być takim spiętym
Przecież każdy ma swoje Achillesa pięty