[Hook]
Nie wiem co sie dzieje na przedmieściach
Ulice centrum wyglądają obco jak reszta
Nikt z nas nie ma już pojęcia
Strach? nie ma miejsca
Płacz? nie ten adres
To rap, przestań! skacz, przestań!
Rób to co każą, albo przestań, skacz, przestań!
Rób to co każą albo przestań
Przestań, przestań...
[Verse 1]
Nasze serca są w klatkach, w podwórkach, w ulicach
W zapisanych kartkach, wierszach zalanych stolikach
Nie ma nic, co by mogło nas za to rozliczać, jak jedyny
Pomysł na nas, to ten rap, ledwo słychać nas tam
Życie to nie czysta kartka, zapisana od początku
Musisz ją wykańczać, każda partia z losem, jest jak
Zostań proszę, jeszcze pożyć trochę chce, a ten
Stan napawa mnie strachem
Powiedz, że z nami wszystko spoko, że brak snu
To nie wynagrodzenie za "mam wszystko w chuju"
No bo, jeśli tak, tylko czeka nas, karny czas
Który nie da nam nic, zabierze cały hajs
Nie chce być oznaką upadku, tego, jak człowiek
Nie daje rady w życiu, tylko brać tu
Multum nie szukać skutków, może się znowu skuć tu
Albo dojść do wniosku, że pora nie pękać
[Hook]
Nie wiem co się dzieje na przedmieściach
Ulice centrum wyglądają obco jak reszta
Nikt z nas nie ma już pojęcia
Strach? nie ma miejsca
Płacz? nie ten adres
To rap, przestań! skacz, przestań!
Rób to co każą, albo przestań, skacz, przestań!
Rób to co każą albo przestań
Przestań, przestań...