[Zwrotka 1]
„Już odpuść sobie”, mówili mi
"Twoje pokolenie dokonane ma sny
Jak czas na funk i czas na punk
Twój własny czas już zgasł na bank"
Wchodzę do gry z dupy strony #perwers
I płodzę, kiedy dumasz, jakie imię temu nadać
Choć cztery metafory per wers
Bez pępowiny kontraktu nadal
Umysł lotny, stały bit, płynne flow
Póki mogę, daję Tobie rap z pasją
Sklejam belki, barsy - nie bounce do rana
Rap - zrób to sam, #rapcastorama!
SWAG`a słaba pustostanu zasłona
Serwuj sk**e na stół - stara szkoła
Synapsy stymulowane Super Nintendo
Dla zasady, sukisynu, jak samuraje kendo
Będą legendą Ci, co wydobędą
Z siebie „Innuendo” jak Freddie Mercury
Choć padam na pysk, to nadam na dysk
Jak gadam na diss rap dyktatury
[Refren]
Bez subkultury asysty - i daję radę
Mówię to, co boisz się myśleć – i czaisz bazę
Projektuję styl, kiedy pruję Twoje normy
MC Silk, spoza matrycy - nigdy formy
[Bridge]
Mój rozpoznawczy znak to jego brak
WTF, co, track? Za frak biorę Cię off guard
Zamykany w szufladzie, wychodzę z niej #kingsajz
- nie mieści Ci się w glowie? Luzuj snapback - chapeau bas!
Papapapapa bezpieczeństwa pas
Spytaj kolegów, czy to jest chujowe, jak jaj Ci brak
Nie nazwiesz tego rapem? Za mało: „elo ziom”?
Ciekawostka internetowa zabija Ci klina flow
[Zwrotka 2]
Mówią: „życie sztuką kompromisu jest” i niby racja
Ale kompromis w sztuce to autoeutanazja
Hej Ty! Mam wyjebane na hejty, spać
Spokojnie możesz, brat
Wyręcze Cię - to nie jest hip-hop
I nawet nie próbuje być
Więc spoko możesz dalej iść
Bo wtedy, kiedy płonę, palę celulozę
Stale powielanych klisz
Mówię, co chcę, robię, co chcę
- za misz-masz masz mój styl? Dobrze!
Nie próbuję być hiphopowcem
A skoro tak, to w czym problem?
Buraki w cenie od zawsze
Ich gruszki na wierzbie - choć czasem
Rapzajawka to rap za jabłka
A cebuli populi vox, mam plan!
[Zwrotka 3]
Marionetki - puppet area -
Przeminą jak papeteria
Kolesiostwo i łatwizna
Ich rap styl – galanteria
Jak może być idolem ktoś
Kto boi się pokazać samego siebie
Schowany za choreografią rąk
Wystudiowaną. Jak? Nie wiem
A moda na buty mija
Zostaje ślad podeszwy:
Chris Columb, Neil Armstrong
Terra incognita
[Bridge]
Be waiting for whatever...
[Zwrotka 4]
Jak Cab Calloway na style lej, łam falę! Ej!
Wyjebane miej, jak Cobain Kurt
Na główny nurt
Choć panta rei , nas nie dogoniat
Hot sixteen challenge
Odpalam tę torpedę
Mam cele, by wiele razy zmieniać flow
Non stop
Dramaturgia jak Hitchcok , tak
Długie rapy jak Kliczko mam
Wracam jak ping pong- sam siebie podkręcam
Wciąż param się tym, jaram się tym, staram sie dym
Przy tym byle dalej emitować
Bo chociaż wiem, że spalam się
To daję Ci iskrę - Ty weź odpal! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]