Na dziko dziś w głowie zamieszkała mi Pomiędzy myślami znalazła dom Układa mi usta w słowa, bym mogła być W wyrzutach sumienia płaci czynsz Po cichu tak Przegrywam z nią Nie mówię nic Może kiedyś straci moc A ona wciąż powtarza mi Zniknę kiedy zechcesz Lecz coraz więcej trupów w szafie Otwieram drzwi próbuję wyjść Tylko cienie po mnie samej Otwieram drzwi Próbuję wyjść...
Jest taka obca jak wczorajszy dzień O zdanie nigdy nie pyta mnie Wyrzucam wspomnienia Ona zbiera je Wiele lepiej ode mnie czego chcę Po cichu tak Przegrywam z nią Nie mówię nic Może kiedyś straci moc A ona wciąż powtarza mi Zniknę kiedy zechcesz Lecz coraz więcej trupów w szafie Otwieram drzwi próbuję wyjść Tylko cienie po mnie samej Otwieram drzwi Próbuję wyjść...