Nie kończmy tego jeszcze Dajmy sobie wykorzystać z życia co najlepsze Najpiękniejsze dni są dzisiaj jeśli tego zechcesz Wizerunek mija a to kim jestem jest wieczne Zawsze będę dzieckiem X2 Latami łapiemy boga za nogi Może mi pomożesz gdybyś chciał Wielu się nie łapie zanim nie zobaczy Jakie boże pixy masz Wejdź w moje buty skoro wiesz o co mi chodzi No to wejdź w moje buty moje wymarzone Może wygaszone przetyrane buty Które przyklepały te nie przemyślane ruchy Chwilka na oddech Wyszło na dobre A przekonywali o talencie niby rozmieniłem wszystko na drobne Czy ja powinienem zdjęcia częściej Robić z fanami gdzieś na mieście Albo ludzi mieć na fejsie Nieznajomych jeszcze więcej Hype'u rapowego nie że nie chce No bo kiedy sobie nie poradzę wezmę lekcje W tematyce życia celebrytów U topowego kolegi bo na razie jestem dzieckiem (wiesz) Narodziny myśląc Oczy widzą przyszłość A zrobimy wszystko Oby tylko wyszło Dajmy sobie wykorzystać z życia co najlepsze
Najpiękniejsze dni są dzisiaj jeśli tego zechcesz Wizerunek mija a to kim jestem jest wieczne Zawsze będę dzieckiem X1 Znów popłynąłem a płynie czas łatwo stać z boku i nie widzieć szans Nie pytam jak świat się zmienia tak nagle Odkąd nie liczę lat a doświadczenia w time line'ie Fajnie nie widzę żadnych barier Mimo jebanych zmartwień Wciąż czerpie z tego frajdę I dzięki ci za troskę Ja już chyba dorosłem Jest późno dzisiaj troszkę Na próżno mi ta noc jest Kończę Dobra nie do końca ziomal do dna lej Jeszcze nie pora poddać się Załoga woła (?) Zabij go zabij go zamień wódę bez popity na sawinion że niby nie mam się bawić Bo się nie bedzię mnie dało ocalić (coo) Nie chcę sam tu być Gdy po starych nas już nie zostanie nic Nie kończmy tego jeszcze Dajmy sobie wykorzystać z życia co najlepsze Najpiękniejsze dni są dzisiaj jeśli tego zechcesz Wizerunek mija a to kim jestem jest wieczne Zawsze będę dzieckiem X2