Zbudziłam się nie było źle
Za oknem brzask
Śnieg, zaspana ulica
Tramwaju szum
Za ścianą śpiew
I jajecznica
O siódmej pięć
Zbierz się i pędź
Lecz jeszcze coś
W głowie mi zaświtało
Outlook Express
"No messages"
Co to się stało...?
Na na na...
Na schodach już
Spłynął mi tusz
Cała we łzach
Myślę: jest inna mała
Jak on tak mógł
To dla niej schudł
Dobrze pograła
Macham na złość
Taksówką gość
Odjeżdża wtem
Melodyjka brzmi w torbie
Odbieram i
Znów dobrze mi:
"Co słychać skarbie?"
Na na na...
To zdarza się
Raz na tydzień i wiem
Że nie zrobię z tym nic
Bo ja jestem kobietą
Zatrzymać ten paramoje mych chwil
To jak walczyć z kometą!
Zbudziłam się nie było źle
Za oknem brzask
Śnieg, zaspana ulica
Tramwaju szum
Za ścianą śpiew
I jajecznica
Na na na...