[Zwrotka 1]
Brachu, jeden zdesperowany skoczył z dachu
Drugi kształci się w fachu gratów i kradzieży
Długi spłaca na raty, w chuj peklu leży
Spłaci nie trafiąc za kraty i mocno w to wierzy
Trzeci zajechał skoki na szybkie szkity
Dzieci na hajs nie kroi, lecz ma lepkie wity
Szóstaka wyłapał z miejsca, po pięć zarzutów
Nie jedna poczwara miejska doczeka przerzutów
Znów igrasz z losem, bo problemy z sosem
Problemy zabijasz czystą wódką i nosem
W zady zawijasz kose, bo stary nawyk w głowie
Rojbrujesz, jak to pogodzę.. a nóż coś zarobie
Co z czwartym? Czwarty poleciał w helupe
Raz miał wjazd na chałupę i wydymali go w dupę
Bo rozjebał się na gębę na całą swoją grupę
Wyszło szydło z worka, że ta kurwa miała tupet
Przyszła udowodnić dookoła, że jest rozjebusem
Piąty zawsze był cwaniakiem, dzisiaj jest zwykłym lamusem
Szósty śmigał S klasą, dzisiaj śmiga autobusem
Siódmy tak jak trzyma fason, dryni herbaciure z fusem
Ósmy nie miał możliwości, by w przyszłości wyjść na ludzi
Nie miał szans doznać radości, ciepła, miłości mamusi
Życzyli mu wytrwałości i cierpliwości bo musi
Wykazać skłonności do akceptacji rzeczywistości
Jak dziewiąty okazał szacunek życiu
Nie jak ten co pod sześćdziesiątym żyje w ukryciu
Ustatkowali się cało. Wiedzą, że się opłacało
Dziesiąty mówi to samo wstając do pracy co rano
[Refren x2]
I znów jesteś sam na rozstaju dróg..
Ciężko wybrać właściwą
Słyszysz w okół tylko szepty
Lecz nikt nie pomoże. Twarze w oddali giną
Jesteś tylko Ty, pod znakiem krzyża
Pośród kwiatów czerwonych
Które splamią Twą krwią sępy i złowrogie wrony
Tak dopomóż Bóg
[Zwrotka 2]
Piątek trzynastego - pierwszego pochowano
Drugiego postrzelono, złapano i ukarano
Trzeci jak siedział, siedzi.. i w zagód szlocha
Czas mu leci, myśli o lubie, którą kocha
Co z czwartym? Czwartego nie ma, bo targnąć się wolał
Wyłożył stryczek na stół jak karty w cierpieniu skonał
Piąty wyboru dokonał i poleciał w narkotyki
Monarowi się poddał, życie oddał za zastrzyki
Szósty śmiga autobusem z domu do szpitala
Matula zachorowała, syna poznawać przestała
Siódmy śmiga na wolce, od jakiegoś czasu
Zarabia tu i tylko w Polsce, wywożąc do lasu
Miał pecha, był syf na kolce i trafi do piachu
Deprecha.. ze strachu strzelił se w głowę po kraku
Ósmy żyje szczęśliwie z kobietą i swoim synem
Dziewiąty z dziesiątym przemierzył mile i siedzą w Chile
Więc spełniaj się w pasji, zamiast igrać z losem
Nie mam racji? To płyń pod prąd i bez wioseł
Chcesz dopłynąć do ostatniej stacji? Byle nie była karą
Za grzechy w latach wariacji i byś nie stał za kratą
A ja dziękuję bliskim, że wciąż we mnie wierzą
Ufają, dbają i nigdy nie zostawią
Dziękuję rodzino i Tobie moja dziewczyno
Za miłość, za złote rady. Bez Ciebie świat jest szary
[Refren x2]
I znów jesteś sam na rozstaju dróg..
Ciężko wybrać właściwą
Słyszysz w okół tylko szepty
Lecz nikt nie pomoże. Twarze w oddali giną
Jesteś tylko Ty, pod znakiem krzyża
Pośród kwiatów czerwonych
Które splamią Twą krwią sępy i złowrogie wrony
Tak dopomóż Bóg