[Zwrotka 1: Nizioł]
To wy, niechciani nielubiani w pewnych kręgach
Piętno ma krew na rękach złego człowieka
Usterka, schorowany szuka lekarstw
Przeciwności nie ma a gdzie dobre chęci?
Czeka go gehenna raczej byłbym pewny
Dolina koszmaru gdzie słono płacisz za błędy
Nie świruj, wedle jednostki dyskryminuj zakłamanych skurwysynów
Od myśli do czynu
Źle wam wróżę bo choć nie jestem wróżbitą
Za naważone piwo zapłacicie mogę przysiąc
Skory do ekspertyz wyczulony nad wyraz
Nie pozwoli na to by z byle kim się witać
Od niedawna widać wszyściutko jak na dłoni
Kto jak postąpił, wbrew sobie, mimo woli
Zdrada dobrych boli, odp**ności nigdy dosyć
Pisz co masz zrobić by się bardziej nie pogrążyć
Coś tu jest nie tak, czemu o tym się nie mówi
Wężowana gra na plegarach dobrych ludzi
Im dłużej lecisz, tym krócej spadasz
A im większy kurz wzniecisz, tym większy ślad zostawiasz
[Refren: AK-47]
Gehenna każdego z was jest inna i inny zostawia po sobie ślad
Gehenna uwolnij się od niej, lepiej żyć skromnie i żyć godnie
Gehenna każdego z was jest inna i inny zostawia po sobie ślad
Gehenna uwolnij się od niej lepiej żyć skromnie i żyć godnie
[Zwrotka 2: AK-47]
Wszyscy jednakowo kocą, mimo to sobie grożą
Sobie samemu, drugiemu też rzucając kłodą pod nogi
W nogi temu, co wchodzi nogą na teren twojej intymności z pozoru trwogą
Prawda jest inna, bo to ich lęk przed samym sobą
Dochodzą do ciebie i się żywią twoją osobą
A po co? By się dowartościować, bądź kim chcesz lecz pomagaj i zachowaj złość
Agresję dla siebie pokaż ze kochasz bliźniego swego jak siebie samego
I wiedz ze każdy szlocha mimo ze twardy jest jak pięść Prokopa
Mimo ze gehenną jego jest ciągła pokora
Wiesz co mam na myśli?
Każdy jest pokorny, każdemu się tak wydaje, bo każdy ma umysł wolny
Mimo że nie chcę popełniać błędów, mam nawyki złe
Przez które nie mogę pozbyć się lęków
Bo działam źle, nie godzę się z tym i się z tym godzę
W każdym razie pracuję nad sobą dlatego chodzę do psychiatry
Powiem wam że mi pomaga, muszę z samym sobą się zmagać by później nie błagać
[Refren: AK-47]
[Zwrotka 3: Nizioł]
Szkoda czasu i energii na gównem płynące ścieki
Obyś nigdy nie wpadł w szpony tak zwanej gehenny
Synu marnotrawny, podatny na bezmyślność
W obliczu prawdy pusty poprzez swą naiwność
Ciągnie cię do złego choć powinno do dobrego
Jesteś marionetką, wahadełko twoje ego
Pora zdecydować czego chcesz dokonać
Chcesz generować złość czy tą złość chcesz znokautować?
Mam na myśli sukces, co wkrótce przyniesie zadowolenie z siebie
Nie myśląc już o gniewie
Szczerze to nie wierzę że nie jesteś w stanie dokonać wyrzeczeń
Które będą ci lekarstwem
Każdy czuje każdy chce wydostać się z paranoi
Jeśli takowa jest znaczy że gdzieś coś cię boli
Diagnoza, w nałogach chora twoja głowa
Przewietrz sobie umysł i pozwól się odblokować
[Refren: AK-47]
[Outro: Nizioł]
Gehenna każdego z was jest inna i inny zostawia po sobie ślad
Gehenna uwolnij się od niej, lepiej żyć skromnie i żyć godnie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]